Przyczyną tragedii Tu-154 były wybuchy i potwierdzają to wszyscy eksperci. Takie zdanie w rozmowie z "Rzeczpospolitą" wyraził Antonii Macierewicz.

Poseł PiS tłumaczył dziennikowi, że za taką teorią opowiedział się między innymi specjalista w dziedzinie wybuchów i działania materiałów wybuchowych - dr. inż. Grzegorz Szuladziński. "Kształt wraku z wywiniętymi na zewnątrz burtami ma cechy typowe dla eksplozji wewnętrznej" - cytuje eksperta Antonii Macierewicz. Zdaniem posła, o wybuchu świadczy także fakt, że w skrzynce parametrów lotów są odzwierciedlone dwa silne wstrząsy. Dodatkowo rozrzut szczątków samolotu zaczyna się około kilometr od pasa, a na fragmentach podkokpitowych widoczne są przebarwienia będące skutkiem oddziaływania fali wysokiej temperatury.

W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Macierewicz oświadczył także, że są dowody na to, że trzy osoby przeżył katastrofę pod Smoleńskiem. Zdaniem posła, teorie te potwierdza fakt, że były ambasador Polski w Moskwie, Tomasz Turowski, powiedział w dniu tragedii Dariuszowi Górczyńskiemu, że trzy osoby zostały odwiezione karetkami z miejsca tragedii.