Oba śmiertelne wypadki miały miejsce w regionie Kampania, którego stolicą jest Neapol. W czasie próby odpalania sztucznych ogni przed swoim lokalem 51-letni właściciel restauracji koło Caserty doznał poważnych obrażeń czaszki. W podobny sposób zginął w pobliżu Benewentu 49-letni mężczyzna, trafiony racą w twarz. W obu przypadkach, jak podkreśla policja, do tragedii doszło podczas manipulowania nielegalnymi materiałami pirotechnicznymi domowej roboty.
W porównaniu z rokiem ubiegłym liczba rannych jest mniejsza o dwieście osób. Są wśród nich nieletni i dzieci, a stan czterdziestu jest bardzo ciężki. W ostatnich dniach grudnia skonfiskowano na terenie Włoch całe arsenały, m. in. dziewięć sztuk broni palnej, 18 tysięcy sztuk amunicji, blisko czterysta tysięcy domowej roboty petard oraz 128 kilogramów prochu strzelniczego i 600 detonatorów.