We Włoszech nasila się konflikt pomiędzy byłym premierem Silvio Berlusconim i jego następcą Mario Montim. Powodem jest perspektywa udziału tego ostatniego w kampanii wyborczej przed lutowymi wyborami do parlamentu.

Mario Monti z rodziną odpoczywa w trzygwiazdkowym pensjonacie w Wenecji. W relacjach na temat obiadu, jaki zjadł w restauracji położonej poza szlakiem turystycznym podkreśla się, ze premier jest rozluźniony i pogodny.

Całkowite przeciwieństwo to Silvio Berlusconiego, który nie może się uspokoić po wczorajszej konferencji szefa rządu, w czasie której zapowiedział swój udział w wyborach. Berlusconi uważa, że to nadużycie i wróży ugrupowaniom odwołującym się do programu Montiego porażkę. On sam ma nadzieję na poparcie 75 procent wyborców.

Kiedy wróci do władzy, grozi były premier, powoła specjalną komisję śledczą, ponieważ uważa, że zmuszenie go do złożenia dymisji i powołanie rządu Mario Montiego było rezultatem spisku i zamachem na włoską demokrację.