Policjanci zatrzymali w Poznaniu b. senatora Aleksandra Gawronika - poinformowała w piątek PAP wielkopolska policja. Gawronik ma trafić na 350 dni do aresztu, bo nie zapłacił grzywny - podał rzecznik warszawskiego sądu okręgowego sędzia Igor Tuleya.

Tuleya poinformował PAP w piątek, że na Gawroniku ciąży niezapłacona grzywna (170 tys. zł) wynikająca z wyroku z 2009 r., wydanego przez Sąd Rejonowy Warszawa - Mokotów.

"Prawomocnym postanowieniem z listopada 2011 r. zarządzono wykonanie zastępczej kary pozbawienia wolności w wymiarze 350 dni za grzywnę" - powiedział w piątek PAP rzecznik sądu. Jeśli Gawronik grzywnę uiści, może wyjść na wolność. Gdyby wpłacił jej część - w areszcie spędzi proporcjonalnie krótszy czas.

W uzasadnieniu sąd argumentował, że Gawronik - pomimo możliwości - nie zapłacił grzywny. Odroczenie kary i egzekucja komornicza nie przyniosła efektów. "Sam skazany nie podjął pracy, dzięki której mógłby spłacać chociaż część grzywny. Dlatego mokotowski sąd zdecydował o jej zamianie na areszt" - tłumaczył decyzję Tuleya.

Gawronik został zatrzymany w czwartek.

W 2009 roku b. senator opuścił przedterminowo więzienie, gdzie odbywał karę dziewięciu lat więzienia za założenie grupy przestępczej, której celem było wyłudzanie podatku VAT. Suma wyłudzeń sięgnęła 9,5 mln zł. W maju 2009 roku wyszedł na wolność - 11 miesięcy przed zakończeniem odbycia kary.

Kierowana przez Gawronika grupa za pośrednictwem sklepu z papierosami w Słubicach w 1999 i 2000 r. uprawiała proceder fikcyjnej sprzedaży papierosów cudzoziemcom i ich wywozu za granicę. W ten sposób dochodziło do wypłacania nienależnego podatku VAT na podstawie sfałszowanych czeków tax-free za papierosy, które miały opuścić Polskę.