Jacek Bromski o Andrzeju Łapickim, jednym z najwybitniejszych polskich aktorów, który zmarł w sobotę w wieku 88 lat:

"Andrzej Łapicki był jednym z ostatnich przedstawicieli tego pokolenia artystów, które tworzyło legendy filmu i teatru. Ludzie tego pokolenia - Holoubek, Morgenstern, Konwicki, i oczywiście Łapicki - byli osobowościami. To pokolenie grało, kreowało role ze swoich osobowości.

Andrzej Łapicki był kimś więcej niż aktorem, był wielką postacią. Stwierdzę wręcz, że był za inteligentny jak na aktora i nawet się chyba czasem tego bycia aktorem wstydził. Był kimś cudownym, błyskotliwym człowiekiem, reżyserem.

W czasach PRL był bardzo barwną postacią, potrafił pokazać, że nawet nie za bardzo współpracując z władzą można grać, tworzyć, być kolorowym, barwnym. Ludzie na niego patrzyli, podziwiali, a on nawet w tych trudnych czasach spełniał się artystycznie.

Łapicki nie zagrał w żadnym moim filmie ale znaliśmy się towarzysko od wielu lat. Prywatnie także błyszczał, miał celne, inteligentne spostrzeżenia. Kreował życie publiczne, miał zawsze coś do powiedzenia."