Jak donosi portal Gazeta.pl, prokuratura podejrzewa, że półroczna Magda z Sosnowca mogła zostać zamordowana, a jej matce ktoś pomagał ukryć zwłoki. Według TVN 24, dokładna sekcja zwłok dziewczynki wskazuje, że śmierć dziecka prawdopodobnie nie nastąpiła bezpośrednio po uderzeniu w tył głowy i tylko z tej przyczyny

Jak donosi TVN24, mało prawdopodobne jest, by przyczyną śmierci Magdy było jedynie upuszczenie jej przez matkę. Śmierć prawdopodobnie nie nastąpiła też natychmiast.

Co więcej, portal donosi, że w mieszkaniu matki Katarzyny W. znaleziono kartkę z zapisem kilkunastu powodów, dla których warto pozbyć się dziecka.

Dziennikarze Gazety.pl dowiedzieli się z kolei, iż kluczowym dowodem podważającym wersję Katarzyny W. (o nieszczęśliwym upuszczeniu córki) jest zawartość jej komputera. Specjaliści ustalili, że kilka dni przed zgłoszeniem porwania dziewczynki jej matka szukała w internecie stron dotyczących tego, jak się organizuje pogrzeb dziecka, przeglądała cenniki małych trumien oraz szukała informacji na temat państwowych zasiłków wypłacanych rodzicom w przypadku śmierci dziecka.

Ponadto matka Magdy sprawdzała w sieci, jakie są objawy zatrucia tlenkiem węgla i jak wygląda śmierć przez takie zatrucie.

Jak donosi Gazeta.pl, śledczy mają już opinię z wyników badania krwi Magdy. Dziewczynka miała we krwi hemoglobinę tlenkową, która występuje podczas zatrucia czadem. Sąsiedzi Katarzyny W. zeznali, że tuż przed zaginięciem dziecka widzieli, jak z mieszkania się dymiło.

Katarzynę W. w niekorzystnym świetle stawia też opinia biegłych, którzy sporządzili jej portret psychologiczny. Wynika z niego, że kobieta miała skłonności do agresji.