Wysokim zwycięstwem Mitta Romneya zakończyły się we wtorek republikańskie prawybory w stanie Illinois. Według niepełnych jeszcze wyników, otrzymał on 47 procent głosów, podczas gdy jego najgroźniejszy rywal, Rick Santorum - 35 procent.

Kongresmen Ron Paul zdobył 9 procent głosów, a były przewodniczący Izby Reprezentantów Newt Gingrich - zaledwie 8 procent.

Romney, były gubernator Massachusetts, popierany od początku prawyborów przez republikański establishment, wygrał w Illinois w niemal wszystkich grupach elektoratu. Poparła go m.in. większość wyborców związanych z prawicowo-populistyczną Tea Party, na których głosy liczył Santorum.

Gdy zdecydowane zwycięstwo w Illinois stało się już pewne, Romney wygłosił w Chicago przemówienie prawie w całości poświęcone atakom na prezydenta Baracka Obamę.

Powiedział, że "były profesor prawa konstytucyjnego i były działacz-organizator społeczności lokalnej" - kim w przeszłości był Obama - najwidoczniej "nie rozumie" na czym polega wielkość Ameryki. W czasie swojej kadencji w Białym Domu - kontynuował - prezydent rozbudowuje rząd federalny, mnoży regulacje szkodliwe dla biznesu, słowem: "ogranicza wolność", na której opiera się siła kraju.

"Czas powiedzieć temu: dość. Nasza przyszłość jest jaśniejsza niż to, co dzieje się w tych trudnych czasach. Zasługujemy na prezydenta, który w nas wierzy. Ja wierzę w naród amerykański" - oświadczył.

O swoich rywalach w walce o nominację prezydencką wspomniał tylko w jednym zdaniu, nie wymieniając ich z nazwisk.

Santorum pogratulował Romneyowi wygranej, ale w przemówieniu wygłoszonym tego wieczora w Pittsburghu wytknął mu, że jako gubernator Massachusetts wprowadził reformę systemu ochrony zdrowia identyczną z reformą Obamy.

Jak przedtem, przekonywał też, że tylko on w gronie kandydatów jest prawdziwym konserwatystą.

Po prawyborach w Illinois eksperci i analitycy w USA wyrażali jednak opinię, że Santorum nie ma już praktycznie szans na pokonanie Romneya.

Jego porażkę w Illinois uznano za dowód, że nie jest w stanie zdobyć poparcia większości republikanów w wielu ważnych stanach środkowego zachodu, Przegrał wcześniej w Michigan, gdzie liczył na zwycięstwo z Romneyem.

Santorum, popierany przez religijną prawicę, wygrał w kilku stanach konserwatywnego południa, ale większość następnych prawyborów odbędzie się na zachodzie i na liberalnym wschodnim wybrzeżu, gdzie sondaże przewidują sukces Romneya.

Ma ogromną finansową przewagę nad rywalami, dysponując kilkakrotnie, lub nawet kilkunastokrotnie większymi funduszami na kampanię wyborczą niż jego konkurenci.