Okrzykami "Uwolnić Julię!" oraz "Hańba!" ukraińska opozycja zagłuszyła we wtorek przemówienie prezydenta Wiktora Janukowycza w parlamencie, którym otworzył on sesję Rady Najwyższej po zimowej przerwie.

Opozycja, wśród której byli przeważnie deputowani Bloku odbywającej karę siedmiu lat więzienia byłej premier Julii Tymoszenko (BJuT), zaczęła wykrzykiwać swoje hasła, gdy tylko szef państwa pojawił się na trybunie.

Wyraźnie zmieszany Janukowycz przez prawie siedem minut stał w milczeniu, po czym - nie zważając na hałas - przystąpił do odczytywania swego tekstu.

Deputowani BJuT zareagowali na to jeszcze głośniejszym skandowaniem. Trwało ono - tak jak przemówienie - ponad pół godziny. W tym czasie opozycjoniści machali ogromnym plakatem, na którym widniał wizerunek Tymoszenko za kratkami.

Tymoszenko, przywódczyni największego ugrupowania opozycji w Radzie Najwyższym Ukrainy została skazana na siedem lat więzienia w październiku. Sąd wydał ten wyrok, uznając ją za winną nadużyć, których jako szefowa rządu miała dopuścić się przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku.

Była premier jest przekonana, że jej wyrok inspirowała ekipa Janukowycza, która chce odsunąć ją od polityki. Zgodnie z ukraińska ordynacją wyborczą osoba skazana nie może kandydować ani w wyborach prezydenckich, ani parlamentarnych.

Skazanie Tymoszenko pogorszyło stosunki między Ukrainą a UE. Bruksela uznała, że wyrok na opozycyjną polityk jest wyrazem wybiórczego stosowania prawa, co zaowocowało tym, że w grudniu ubiegłego roku nie doszło do parafowania umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE.