Wojciech Jaruzelski byłby uznany za winnego w sprawie stanu wojennego, gdyby nie zawieszono jego sprawy z powodu złego zdrowia - przyznał prok. IPN Piotr Piątek po wyroku stwierdzającym, że stan wojenny przygotowała grupa przestępcza.

"Zdecydowanie tak" - odparł Piątek, spytany o to przez PAP. Dodał, że pomijając uniewinnienie Stanisława Kani (w tym wątku IPN wniesie apelację), wyrok należy uznać za "sukces", bo uznano stan wojenny za nielegalny. "Najważniejsze zarzuty zostały potwierdzone przez sąd" - dodał oskarżyciel.

Sam Kania powiedział dziennikarzom: "Uważałem, że grupy przestępczej nie było; jak nie ma grupy, to nie ma i struktury, i jej wodza". Dodał, że według jego ocen zagrożenie interwencją ZSRR trwało aż do 13 grudnia 1981 r. "Byłem przeciwny wprowadzaniu stanu wojennego, ale nie mogę odmówić czystych intencji tym, którzy byli innego zdania" - oświadczył.