Burzę wokół PZPN wywołała publikacja nagrań dokonanych przez współpracującego ze związkiem biznesmena Grzegorza Kulikowskiego, który sugeruje, że Lato i Kręcina mogli dopuścić się korupcji przy przetargu na budowę nowej siedziby związku. Sprawa wyszła na jaw tuż przed piątkowym Walnym Zgromadzeniem PZPN, ale delegaci odrzucili wniosek o dopisanie do porządku obrad głosowania nad odwołaniem Laty.
"Na środę zwołałem posiedzenie zarządu PZPN, na którym będzie mowa o opublikowanych taśmach" - poinformował w poniedziałek prezes Lato.
Nie zdradził, czy tematem obrad będzie odwołanie sekretarza generalnego Zdzisława Kręciny
Posiedzenie rozpocznie się w siedzibie związku o godz. 12. Członek zarządu Zbigniew Lach zapowiedział, że jeżeli w środę Lato nie postawi wniosku o odwołanie Kręciny, to część tego gremium poda się do dymisji i trzeba będzie zwołać nadzwyczajny zjazd.
"Na pewno szykuje się burzliwa dyskusja o tym, co się stało, o tych taśmach, ale nie chcę ferować wyroków. Poczekajmy do środy" - powiedział Lato, który podkreślił, że tylko on może zgłosić wniosek o odwołanie sekretarza generalnego.
W opublikowanym równocześnie na stronie internetowej związku komunikacie napisano jednak, że w środę "zostaną podjęte decyzje wobec sekretarza generalnego PZPN".
Tymczasem Kręcina poinformował w poniedziałkowym programie TVN 24 "Kropka nad i", że nie zamierza składać dymisji
"Nie widzę powodów, żeby odchodzić ze stanowiska. Będę walczył o swoje dobre imię. Nie mam sobie nic do zarzucenia. Szum medialny, wykorzystywany przez niektóre gremia, jest tylko szumem medialnym" - powiedział Kręcina.
Z kolei Lato po raz kolejny podkreślił w poniedziałek, że nie ma sobie nic do zarzucenia w sprawie przetargu na budowę siedziby PZPN, a taśmy to "prywatna sprawa między panem Kulikowskim a Kręciną, która przeniosła się na grunt związku". Zapowiedział działania prawne wobec mediów, które go oskarżały, natomiast politykom nawołujących do delegalizacji PZPN zarzucił chęć "zbijania politycznego kapitału".
Jak dodał, wysłał już do FIFA i UEFA list z wyjaśnieniami w sprawie nagrań, a stosowne dokumenty przekazał też prokuraturze oraz minister sportu i turystyki Joannie Musze.
Szefowa tego resortu już w piątek złożyła do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Nagrania otrzymało też Centralne Biuro Antykorupcyjne, które zajęło się ich analizą. Przesłuchany został m.in. Kulikowski.
Najprawdopodobniej we wtorek zapadnie formalna decyzja, do której prokuratury skierować zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z opublikowanymi nagraniami.
Ruch Palikota złożył w poniedziałek w Sejmie wniosek o powołanie nadzwyczajnej sejmowej komisji ds. likwidacji PZPN
W uzasadnieniu wniosku napisano m.in., że działalność PZPN "przyczyniła się do katastrofalnej kondycji piłki nożnej w Polsce".
Z kolei prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński uważa, że aby wyleczyć polską piłkę nożną z problemu korupcji, należy powołać nowy PZPN, w którego skład weszłyby zupełnie nowe osoby. W ocenie lidera PiS do tego potrzebna jest jednak oddzielna ustawa.
Posłowie sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki - zaniepokojeni sytuacją wokół PZPN - zaprosili Latę na posiedzenie 1 grudnia. Początkowo miało rozpocząć się o godz. 10, ale wobec planów wylotu szefa PZPN do Kijowa (na piątkowe losowanie grup Euro 2012), zostało ono przyspieszone o dwie godziny.