Do katastrofy kolejowej doszło we wtorek; wagony wjechały w budynek PKP, zamieszkiwany przez co najmniej 10 osób. Zginęła kobieta i mężczyzna z parteru domu i stojąca na peronie 18-latka.
Jak poinformowano na czwartkowej konferencji Prokuratury Rejonowej w Strzelcach Krajeńskich, zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu drogowym postawiono operatorowi koparki (sprzęt pracował przy rozładowywaniu wagonów), synowi właściciela firmy, która zajmowała się rozładunkiem i ich 17-letniemu pomocnikowi.