Poseł do Parlamentu Europejskiego z PO Krzysztof L. oraz trzy inne osoby zostały oskarżone w śledztwie dotyczącym zarządzania majątkiem Polskiego Stowarzyszenia Kart Młodzieżowych oraz upadłości spółki Campus.

Informacje o zakończeniu śledztwa przekazała w piątek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koszalinie (Zachodniopomorskie) Aneta Skupień. Jak powiedziała, akt oskarżenia przesłano już do Sądu Okręgowego w Gdańsku (Pomorskie).

Dodała, że zawarte w nim zarzuty dotyczą wyrządzenia Polskiemu Stowarzyszeniu Kart Młodzieżowych (PSKM) szkody majątkowej w wysokości 2 mln 738 tys. zł, podawania nierzetelnych danych w sprawozdaniach finansowych stowarzyszenia oraz niezgłoszenia do sądu wniosku o upadłość spółki Campus.

Szkoda poniesiona przez PSKM, które zajmuje się wydawaniem kart dających ich posiadaczom różnego rodzaju zniżki podczas podróży po Polsce i Europie, to według prokuratury efekt niekorzystnych dla stowarzyszenia rozliczeń ze spółką Campus. Prezesem obu podmiotów w latach objętych aktem oskarżenia był obecny eurodeputowany Krzysztof L.

2,2 mln zł PSKM straciło nie egzekwując od spółki Campus należności w tej kwocie i na zamianie w 2006 br. tej wierzytelności na 22 tys. udziałów w spółce. Natomiast 538 tys. zł stowarzyszenie straciło na objęciu w latach 2005 - 2006 za gotówkę kolejnych 5 380 udziałów w spółce Campus. Według powołanego przez prokuraturę biegłego, udziały objęte w wyniku obu operacji były nic nie warte, bo Campus był już wówczas bankrutem.

Krzysztof L. miał też zezwolić na podanie nierzetelnych danych w sprawozdaniach finansowych PSKM za lata 2004 i 2005. Chodzi o nieujęcie w dokumentach dwóch pożyczek dla Campusa w łącznej kwocie 1,9 mln zł - umowa z 2004 r. opiewała na 400 tys. zł., umowa z 2005 r. na 1,5 mln zł.

Krzysztof L. jest też oskarżony o niezgłoszenie wniosku o upadłość spółki Campus, co według biegłego z uwagi na stan jej finansów powinno nastąpić w 2005 r. Wniosek taki wpłynął do sądu dopiero w 2007 r. Upadłość spółki ogłoszono rok później.

Zarzut wyrządzenia PSKM szkody w wielkich rozmiarach prokuratura przedstawiła w akcie oskarżenia również Dorocie O.-L., która była członkiem zarządu PSKM. O podawanie nierzetelnych danych w sprawozdaniu PSKM oskarżona została także księgowa stowarzyszenia Beata N.-P. Natomiast o niezgłoszenie do upadłości Campusa oskarżono również innego członka zarządu tej spółki - Przemysława L.

Podejrzani - jak poinformowała prokurator Aneta Skupień - nie przyznali się w śledztwie do winy i odmówili składania wyjaśnień.

Wyrządzenie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach jest ścigane z Kodeksu karnego, grozi za to do 10 lat więzienia. Za podawanie nierzetelnych danych w sprawozdaniu finansowym na mocy ustawy o rachunkowości grozi do 2 lat pozbawienia wolności. Natomiast za ścigane z Kodeksu spółek handlowych niezgłoszenie wniosku o upadłość grozi do roku więzienia.

W wątku śledztwa dotyczącym spółki Campus koszalińska prokuratura zarzuty przedstawiła wcześniej trzem innym członkom zarządu tej firmy. W dwóch przypadkach chodziło o niezgłoszenie wniosku o upadłość. Ta sprawa zakończyła się wnioskiem do sądu o uznanie ich za winnych, wymierzenie kar pieniężnych w wysokości 7 i 10 tys. zł. i umorzeniem postępowania na rok próby. 30 sierpnia 2010 r. Sąd Rejonowy w Iławie wydał orzeczenie zgodne z wnioskami prokuratury.

W trzecim przypadku do niezgłoszenia wniosku o upadłość doszedł zarzut spłacenia jednego z wierzycieli Campusa kosztem innych. To postępowanie zakończyło się aktem oskarżenia. Od maja br. spraw ta toczy się przed Sądem Rejonowym Gdańsk - Południe.