Premier Donald Tusk w środę rano oprowadził młodych piłkarzy z Ełku po Kancelarii Premiera. Chłopcy zobaczyli m.in. gabinet szefa rządu oraz salę posiedzeń. Po południu, 18 młodych zawodników rozegra z premierem mecz na boisku Agrykoli.

W marcu 2011 r. do Kancelarii Premiera napisał 9-letni Maksymilian: "Jestem zawodnikiem UKS Rona 03 Ełk. Chciałbym z Panem zagrać mecz. Proszę odesłać odpowiedź, datę, kiedy będę mógł grać i na jakim stadionie oraz jak mam się przygotować" - napisał młody piłkarz. List trafił do premiera, który zaprosił całą drużynę chłopca do Warszawy.

"List Maksymiliana był tak ujmujący bezpośredniością, że zaprosiłem chłopaków" - tłumaczył Tusk.

Maksymilian powiedział PAP, że chciał zagrać z premierem, bo ... jest najlepszym zawodnikiem. "Jak go widziałem w telewizji, to znaczy, że dobrze gra" - zaznaczył.

Tusk pokazał młodym sportowcom swój gabinet oraz salę posiedzeń rządu, zorganizował też konkurs, kto najszybciej pokona odcinek między tymi pomieszczeniami. Zwycięzca - Marek zajął miejsce szefa rządu w sali posiedzeń. "Udzielam głosu Waldemarowi Pawlakowi" - powiedział. "Nie żartujcie tak, bo Pawlak się na mnie obrazi" - zareagował premier.

Tusk żartował, że na sali posiedzeń rządu podczas wizyty młodych gości chaos był zbliżony do tego, jaki panuje tam w czasie obrad gabinetu. "Wtedy każdy ma coś do powiedzenia, każdy wyłącza mikrofon koledze, żeby coś powiedzieć. Widać, że chłopcy nadają się na polityków" - mówił premier. Dodał, że na szczęście udało się uniknąć rozegrania meczu w gabinecie premiera, co - jak żartował - jemu "nie zawsze się udaje".

Trener chłopców z Ełku, Andrzej Zientarski powiedział, że wszyscy byli "totalnie zaskoczeni" zaproszeniem od premiera

Trener chłopców z Ełku, Andrzej Zientarski, powiedział PAP, że wszyscy byli "totalnie zaskoczeni" zaproszeniem od premiera. "Myśleliśmy na początku, że ktoś nas wpuszcza w kanał, ale okazało się, że to prawda - mówił. To dla mnie i chłopaków wielka frajda, oni nam nie uwierzyli, że Maksymilian załatwił dla nas taką fajną rzecz". Według niego, dla młodych piłkarzy wizyta w Warszawie to świetna zabawa i piękne wspomnienia. "Na pewno zmotywuje ich to do dalszej kariery w sporcie. To dowód, że marzenia się spełniają" - dodał.

Rodzice Maksymiliana powiedzieli PAP, że są bardzo dumni z syna; podziękowali też premierowi za wspaniały prezent dla chłopców.

Po południu, 18 młodych zawodników rozegra z Tuskiem mecz na boisku Agrykoli. Premier i selekcjoner polskiej reprezentacji Franciszek Smuda poprowadzą trening przed meczem. Po rozgrzewce, drużyna z Ełku zagra z Tuskiem, Cezarym Kucharskim i Michałem Kucharczykiem.

"Będę się koncentrował z trenerami na wstępnym treningu, potem chwilę zagramy, podzielimy się, żeby nie było meczu - starzy na młodych" - mówił Tusk.

Drużyna, w której gra Maksymiliana, trenuje od dwóch lat. Jej największym, dotychczasowym sukcesem jest pierwsze miejsce w turnieju "Z podwórka na stadion" w kategorii rocznika 2001. Zespół bierze też udział w rozgrywkach Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej w Olsztynie.