Politycy SLD chcą debaty w Sejmie nt. priorytetów i przebiegu polskiej prezydencji; złożyli w tej sprawie wniosek u marszałka Sejmu. Prezydencja była też jednym z tematów środowej rozmowy lidera SLD Grzegorza Napieralskiego z szefem grupy socjalistów w PE Martinem Schulzem.

Schulz, który w drugiej połowie kadencji europarlamentu zastąpi Jerzego Buzka na stanowisku przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, ma w środę spotkać się m.in. z premierem Donaldem Tuskiem. Rozmowa obu polityków ma dotyczyć właśnie polskiego przewodnictwa w Radzie UE.

Jak przekonywał Napieralski na wspólnej z Schulzem konferencji prasowej, prezydencja jest "szansą dla wszystkich Polaków". "To jest szansa historyczna, którą musimy wykorzystać i tu podziały polityczne nie powinny mieć miejsca" - zaznaczył lider Sojuszu.

Przestrzegał jednocześnie, by wokół polskiego przewodnictwa nie prowadzić "brutalnej wojny politycznej". "Chcielibyśmy raz jeszcze, korzystając z okazji, zaapelować do premiera Donalda Tuska i marszałka Grzegorza Schetyny (...), aby odbyła się w parlamencie debata z udziałem pana premiera, aby premier Donald Tusk przyszedł do Sejmu i powiedział jakie są dla nas najważniejsze cele, co Polska chce osiągnąć, o co Polska będzie walczyć w czasie prezydencji, bo przecież to polski rząd, a dokładniej pan premier, będzie szefem całej Unii" - zaznaczył Napieralski.

Jak czytamy we wniosku SLD, parlamentarzyści Sojuszu "niezmiennie stoją na stanowisku, że powodzenie prezydencji winno leżeć w interesie wszystkich sił politycznych". "Uważamy, że priorytety tej prezydencji, z uwagi na nadrzędny interes polskiej racji stanu, winny być wypracowane w porozumieniu z opozycją" - podkreślono we wniosku.

Napieralski poinformował też, że jego rozmowa z Schulzem dotyczyła m.in. tego, jak grupa socjalistów w europarlamencie może pomóc Polsce podczas prezydencji. "Jak na końcówce naszych przygotowań można zaangażować całą grupę do tego, aby ta prezydencja zakończyła się dla Polski sukcesem. Bez socjalistów w PE nie można nic zrobić, jesteśmy drugą co do wielkości, znaczącą grupą" - powiedział szef Sojuszu.

Schulz przekonywał, że UE potrzebuje silnego przywództwa

Schulz przekonywał, że UE potrzebuje silnego przywództwa, w związku z tym Unia wiąże duże nadzieje z przypadającym od 1 lipca polskim przewodnictwem. "My jako socjaldemokraci jesteśmy przygotowani do współpracy z nadchodzącą prezydencją, pomimo iż premier Donald Tusk pochodzi z innej rodziny politycznej" - zadeklarował niemiecki polityk.

Jak dodał, Europa stoi obecnie przed bardzo wieloma "wyzwaniami i problemami" i dlatego też potrzebuje "silnej, zaangażowanej, proeuropejskiej prezydencji". Jego zdaniem, premier Tusk jest takim "przekonywującym, proeuropejskim" liderem.

Schulz mówił też, że Europa potrzebuje "szerokiej współpracy" m.in. po to, by zapewnić sobie stabilność polityczną, rozwój gospodarczy i zatrudnienie, stabilność pieniądza oraz znaczącą rolę w świecie. Do tego - dodał - potrzeba nie tylko rozwiązań krajowych, ale i ponadnarodowych. "Wiem, że Polska jest przygotowana na to, żeby zaproponować takie europejskie rozwiązania" - zaznaczył szef socjalistów w PE.

Poinformował, że w pierwszym tygodniu lipca zaplanowana jest wizyta Tuska w europarlamencie w Strasburgu, podczas której polski premier zaprezentować ma priorytety naszej prezydencji.