Politycy współrządzącej we Włoszech Ligi Północnej z jej liderem, ministrem ds. reform Umberto Bossim na czele nawołują do bojkotu francuskich produktów w odwecie, jak mówią, za brak solidarności władz w Paryżu w związku z napływem imigrantów z Tunezji.

Francja nie wpuszcza na swoje terytorium tunezyjskich imigrantów przybyłych na włoską wyspę Lampedusa, którzy chcą przedostać się do tego kraju. Na polecenie francuskiego MSW zaostrzono kontrole graniczne. Ponadto strona francuska, będąca w sporze z włoskim rządem na tym tle, zapowiedziała, że nie będzie uznawać tymczasowych praw pobytu wydawanych przez władze w Rzymie nielegalnym imigrantom deklarującym wolę udania się do innego kraju europejskiego.

Kampanię bojkotu francuskiej żywności zainaugurował przewodniczący władz regionu Wenecja Euganejska, były minister rolnictwa Luca Zaia. "Należy dać sygnał Francuzom. Trzeba zacząć bojkotować ich produkty" - oświadczył Zaia.

Działacze Ligi opracowują listę produktów, których ich zdaniem nie należy kupować. Są już na niej między innymi ser camembert, szampan, wino, ostrygi. Niektórzy politycy, jak podały media, nawołują też do tego, by zrezygnować z wyjazdu na wakacje do Francji.

Lider ugrupowania Umberto Bossi, pytany w środę o tę inicjatywę, powiedział, że jest ona "słuszna".