Rocznica katastrofy samolotu Tu-154 w Smoleńsku stała się pretekstem do przygotowania wielu materiałów, w tym także projekcji telewizyjnych.
"Zdecydowałam się na to z różnych powodów, po części osobistych. W wersji polskiej wypowiadają się tylko rodziny ofiar, natomiast w wersji brytyjskiej jest komentarz i są politycy" - mówi Ewa Ewart, która przygotowała dokument dla TVN-u. Początkowo chciała nawet uzyskać komentarz Władimira Putina, ale natychmiast dostała odmowę.
"Filmowaliśmy trochę jak dziennikarze, trochę jak antropolodzy" - twierdzi z kolei Artur Żmijewski, autor filmu dla TVP. I dodaje: "W pierwszych dniach po katastrofie trudno było przewidzieć, że żałoba skończy się walką o krzyż pod Pałacem Prezydenckim".