Poszło o nakręcony przez maturzystów z Nowej Rudy krótki film "Krwawa wiara". W roli mordującego ich księdza wystąpił proboszcz z Wojciechowic - ulubiony katecheta. A film, na którego emisję podczas studniówki wyraził zgodę dyrektor szkoły, przedstawiał w konwencji horroru to, co znerwicowanemu uczniowi może się przyśnić przed egzaminem dojrzałości.
Oj działo się potem, działo, o czym w "GW".