Olechowski podkreślił, że Cimoszewicz już od dłuższego czasu deklarował, że poprze tego kandydata, który ma największe szanse powstrzymać Jarosława Kaczyńskiego, dlatego wtorkowa decyzja - o poparciu Bronisława Komorowskiego - go nie dziwi.

"O wiele bardziej zaskakujące jest, że politycy tej klasy co Cimoszewicz wzywają Polaków, żeby rozstrzygnęli wybory w pierwszej turze" - dodał.

W opinii niezależnego kandydata wybory, które odbywają się w dwóch turach, służą debacie demokratycznej, ponieważ w pierwszej turze wyborca może wskazać program, który jest mu najbliższy, a to w istotny sposób wpływa potem na polityków, którzy w drugiej turze chcą zdobyć brakujące im głosy.

"Jeśli w pierwszej turze daje się zwycięstwo jednemu z kandydatów, to wtedy pojawia się sygnał, że ufa mu się niemal bezgranicznie. Nie radziłbym ufać bezgranicznie żadnemu z dwóch głównych kandydatów i nie chciałbym, żeby Komorowski lub Kaczyński zwyciężyli w pierwszej turze, bo żaden z nich nie jest dla mnie jednoznacznie tą "jasną stroną mocy" - mówił.

"Politycy muszą się też skoncentrować na sprawach gospodarczych"

Olechowski przebywał we wtorek we Wrocławiu, gdzie zwiedził fabrykę 3M i spotkał się z jej pracownikami. Przypomniał, że walczy o to, aby w Polsce było więcej niezależności, "bo tylko ludzie niezależni będą się skupiali na interesie państwa, a nie na interesie partii politycznych".

"Politycy muszą się też skoncentrować na sprawach gospodarczych, bo następne 10 lat może być dla Polaków okresem skoku materialnego. Później nasze społeczeństwo zacznie się starzeć i ta szansa drugi raz się nie powtórzy" - tłumaczył.

Po zakończeniu pobytu we Wrocławiu Olechowski udał się na Śląsk.