Rosjanie ostrzegali podczas przygotowań do wizyty, o słabym wyposażeniu technicznym lotniska w Smoleńsku i proponowali oddalony o 250 km port w Briańsku - ujawnia "Gazeta Wyborcza".

Takich informacji udzielił rosyjski urzędnik biorący udział w przygotowaniach pobytu naszej delegacji. Strona polska uznała to za celowe utrudnianie wizyty i wymusiła lądowanie w Smoleńsku.

Nie wiadomo, czy są jakieś ślady po tych rozmowach w oficjalnej dokumentacji, bo wówczas natrafiłaby na nie komisja, badająca przyczyny katastrofy w Smoleńsku - kończy "Gazeta Wyborcza".