Prezydent USA Barack Obama odebrał w czwartek w Oslo Pokojową Nagrodę Nobla.

Obama powiedział, że nie będzie "stał bezczynnie" wobec zagrożeń, przed jakimi stoją Stany Zjednoczone.

Świat nie może zignorować wyścigu zbrojeń nuklearnych na Bliskim Wschodzie i w Azji - powiedział prezydent USA. Podkreślił, że nie można pozwolić Iranowi i Korei Północnej "naruszać systemu". Zaapelował o twarde dziłanie przeciwko krajom, które "łamią zasady".

Obama powiedział też, że użycie siły bywa czasem uzasadnione.

Jak podkreślił, wszystkie narody muszą przestrzegać standardów odnośnie do użycia siły. Zaznaczył jednak, że jako najwyższy zwierzchnik sił zbrojnych zastrzega sobie prawo do obrony USA.

Jego zdaniem, negocjacje nie przekonają Al-Kaidy do złożenia broni.

Obama przyznał, że jest dopiero na początku "działań na scenie światowej".Obama zaapelował przy tym do międzynarodowych partnerów, by pomogli mu "sięgnąć po taki świat, jakim powinien on być".