Prezydent Niemiec wyraził przekonane, że kryzys związany z koronawirusem da się przezwyciężyć dzięki solidarności i rozwadze. "Nadchodzące tygodnie będą dla nas wszystkich sprawdzianem" - powiedział w krótkim wystąpieniu w Berlinie. "Jesteśmy silnym krajem, ponieważ tak wielu ludzi pomaga sobie nawzajem w tym trudnym kryzysie" - dodał.
Steinmeier poparł też działania podjęte przez władze federalne i rządy krajów związkowych w celu rozpoczęcia w Niemczech lockdownu od środy. "Teraz liczy się zachowanie zdrowia i ratowanie życia ludzkiego" - powiedział Steinmeier, przyznając, że "od środy nasze życie publiczne i prywatne będzie ograniczone bardziej niż kiedykolwiek w historii Republiki Federalnej".
"Sytuacja jest wyjątkowo poważna" - zaznaczył. W obliczu rosnącej liczby pacjentów z Covid-19 wymagających intensywnej opieki medycznej ostrzegł, że nie wolno dopuścić do załamania się systemu opieki zdrowotnej. Dlatego konieczne jest - podkreślił - drastyczne ograniczenie wszystkich kontaktów i unikanie wielu spotkań w okresie świątecznym. "Uroczystości można nadrobić, a przyjaciele i krewni ucieszą się z prezentów, nawet jeśli dostaną je później" - przekonywał.
"Pokonamy ten kryzys. To się musi udać. To się uda" - powiedział Steinmeier, przypominając, że dzięki szczepionce jest nadzieja.
Od 16 grudnia do 10 stycznia w Niemczech otwarte będą tylko sklepy niezbędne do codziennego życia, a także apteki i banki. Zamknięte będą też szkoły, a niektórzy pracodawcy będą musieli zawiesić swoją działalność lub zlecić swoim pracownikom pracę w systemie zdalnym. Zamknięte również zostaną zakłady fryzjerskie, kosmetyczne i salony tatuażu.