Posiedzenie sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, na której szef MSWiA przedstawia informację na temat działań policji podczas protestów po orzeczeniu TK w sprawie przepisów antyaborcyjnych, zwołano na wniosek posłów opozycji. Posłowie - jak podkreślali - pytają o użycie przez funkcjonariuszy Policji, w tym nieumundurowanych, środków przymusu bezpośredniego nieadekwatnych do sytuacji, a także o interwencje wobec małoletnich i dziennikarzy.
Minister Kamiński ocenił, że posłowie opozycji wprowadzają fałszywą i kompletnie nieprawdziwą narrację, według której "pod pretekstem obostrzeń pandemicznych rząd tłumi krytykę obywateli" i "głoszenie poglądów opozycyjnych". "To jest nonsens. To jest nieprawda. Działania policji są spowodowane jedynie ograniczeniami o charakterze pandemicznym, które są w całej Europie i w całej Unii Europejskiej" - oświadczył.
Jak wskazał, swoboda zgromadzeń i manifestowania poglądów to istota demokracji i nikt tego nie kwestionuje. "Nikt pod szyldem pandemii nie zwalcza jakichkolwiek poglądów. To jest działanie w interesie nas wszystkich. Wirus nie wybiera. Mieliśmy chorego prezydenta Dudę i mamy chorego prezydenta Komorowskiego" - podkreślił. "Ograniczenia w zakresie gromadzenia się są podstawowym elementem obrony społeczeństwa przed rozprzestrzenianiem się wirusa" - dodał Kamiński.
Minister, tłumacząc, że ograniczenia, w tym zgromadzeń, wprowadzono w wielu krajach, nawiązał do głośnego wydarzenia w Brukseli, gdzie policja interweniowała w związku z organizacją seks-party. "Czy był to nalot na klub homoseksualistów i brutalna akcja policji przeciwko mniejszościom seksualnym? Nie. Tylko i wyłącznie względy epidemiczne spowodowały, że policja belgijska interweniowała w tym miejscu" - zwrócił uwagę Kamiński.
Szef MSWiA podkreślił, że w trudnej sytuacji pandemii demokratyczne państwa i rządy muszą egzekwować standard dyscypliny społecznej. "To jest jedyny powód działań policji. Nie ma znaczenia, jakie poglądy głoszą osoby, które się gromadzą na nielegalnych zgromadzeniach" - podkreślił minister.
Kamiński zaznaczył, że w kwestii restrykcji pojawiło się "światełko w tunelu" w postaci szczepionek na koronawirusa. Jak mówił, obywatele, którzy zostaną zaszczepieni, nie będą podlegać rygorom, ponieważ nie będą stanowili zagrożenia dla innych.
Minister zaprotestował ponadto do pojawiających się w dyskusjach prób porównań sytuacji Polski do sytuacji na Białorusi. "Proszę tego nie robić. Na Białorusi ludzie walczą o wolność. Na Białorusi ludzie są mordowani za wolność. Na Białorusi ludzie, którzy protestują na ulicach, są skazywani na 2-2,5 roku kolonii karnych o zaostrzonym rygorze. Jakiekolwiek porównywanie sytuacji w kraju demokratycznym, jakim jest Polska, z sytuacją na Białorusi obraża Białorusinów walczących o wolność. Nie rząd" - oświadczył Kamiński.
"Co spotyka manifestujących w sposób nielegalny w naszym kraju i co jest egzekwowane przez policję? To jest mandatowanie" - zaznaczył szef MSWiA. "Osoby, które biorą udział w nielegalnych zgromadzeniach w czasach pandemii dopuszczają się wykroczeń. Proszę nie dziwić się, że policjanci egzekwują tego typu restrykcje" - dodał.
Kamiński nawiązał także do udziału w protestach parlamentarzystów i zaapelował do posłów o odpowiedzialność za bezpieczeństwo zdrowotne obywateli. Jak mówił, to, co robią na protestach, nie jest interwencją poselską, bo ona nie może polegać na "szarpaniu się" z funkcjonariuszami i uniemożliwianiu im działań. "Nie macie prawa znieważać policjantów, rozszczelniać kordonów" - podkreślił.
"To jest mój apel do was: o zdrowy rozsądek i odpowiedzialność, nie tylko za swoje kariery polityczne, ale również za zdrowie innych obywateli" - powiedział posłom minister.