Za akt terroryzmu uznała w środę białoruska KGB podpalenie siedziby milicji drogowej w mieście Mozyrz na południowym wschodzie Białorusi – poinformował dziennikarzy szef wydziału śledczego KGB Kanstancin Byczak.

Byczak oświadczył, że do podpalenia budynku doszło nocą 28 października, a materiały sprawy karnej zostały przekazane do dalszej analizy KGB obwodu homelskiego.

„KGB wraz z innymi organami ochrony prawa poszukuje osób, które mają związek ze sprawą” – dodał Byczak.

Wcześniej Komitet Śledczy poinformował, że w nocy z wtorku na środę nieznany mężczyzna rzucił w budynek milicji drogowej w Mozyrzu butelkę z łatwopalnym płynem. Według Komitetu podszedł on do gmachu od tyłu, zbił szybę na parterze i wrzucił butelkę do środka. Buchnęły płomienie, ale nie wydostały się poza jedno pomieszczenie służbowe. „Nie ma poszkodowanych” – dodał Komitet.

Mozyrski oddział Komitetu Śledczego wszczął sprawę karną z artykułu o szczególnie szkodliwym chuligaństwie.