Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński zapowiedział, że kwestia opłaty reprograficznej - czyli opłaty doliczanej do cen urządzeń i nośników służących do kopiowania treści np. skanerów, kopiarek, czystych płyt CD - zostanie wkrótce uregulowana, a część pieniędzy z tej opłaty zasili tworzony właśnie fundusz ubezpieczeń dla artystów.
W czerwcu Gliński podczas rozmowy w radiu RMF FM podkreślił, że od dwóch i pół roku przygotowywana jest wraz z wszystkimi środowiskami artystycznymi w Polsce wielka systemowa ustawa o statusie artysty zawodowego. Jak zaznaczył, celem nowych przepisów będzie m.in. to, by polscy artyści, którzy mają kłopoty finansowe, mogli otrzymać pomoc. "Żeby przeciętny polski artysta, który ma kłopoty z przeżyciem, a później na ogół ma bardzo niską albo w ogóle nie ma emerytury, mógł funkcjonować w sposób cywilizowany" - wyjaśnił wicepremier.
Do kwestii wprowadzenia opłaty reprograficznej odniósł się we wtorek na Twitterze prezydent Andrzej Duda. "Obciążenie wszystkich smartfonów opłatą (podatkiem) na rzecz ZAiKS (prawa autorskie twórców i artystów), byłoby moim zdaniem niesprawiedliwe i konstytucyjnie wadliwe. To, że masz smartfona jeszcze nie oznacza, że korzystasz z utworów" - napisał prezydent.
Wcześniej przeciwko opłacie reprograficznej wypowiadał się kandydat Konfederacji na prezydenta Krzysztof Bosak. W maju podczas jednej z konferencji prasowych Bosak zaznaczył, że "opłata reprograficzna, to, co proponuje rząd, to szaleństwo podatkowe". Jego zdaniem "należy położyć tamę podatkowemu amokowi, zwiększaniu stopnia fiskalizacji naszego życia społecznego".