Rzeczywista liczba osób zakażonych koronawirusem jest "wyższa od tej oficjalnej" - ocenił w piątek profesor Massimo Galli z oddziału chorób zakaźnych szpitala Sacco w Mediolanie. Oficjalnie potwierdzonych przypadków we Włoszech jest około 15 tysięcy.

W wywiadzie dla włoskiego Radia Capital Galli zwrócił uwagę, że w bilansach nie są uwzględniani wszystkie osoby, które nie mają objawów Covid-19.

Zdaniem włoskiego profesora dyskusyjna pozostaje decyzja, by nie wykonywać masowych testów na obecność wirusa na wielu obszarach kraju. "Batalię wygrywa się w terenie" - podkreślił.

Używając dalej metafor związanych z polem walki, powiedział: "Jeśli do szpitali będą dalej przywożeni ranni, nigdy nie damy rady. To błędne koło należy przerwać na polu bitwy. Należy zaangażować całą służbę zdrowia w terenie, by zredukować zasięg wirusa".

Galli ocenił, że w optymistycznej wersji rezultaty zastosowanych kroków prewencyjnych będzie można zobaczyć za dwa tygodnie.

Przywołał przykład chińskiego miasta Wuhan, epicentrum epidemii, gdzie sytuacja powoli się poprawia.

"Około 25-26 stycznia była tam liczba przypadków porównywalna z tą w Lombardii 3 marca. U nas wirus krążył swobodnie przez trzy-cztery tygodnie. To jest bestia, która dokonała inwazji na nas i która będzie nam towarzyszyć jeszcze przez dłuższy czas. Mobilizacja wszystkich jest kluczowa, by okres ten się skrócił" - oświadczył Galli.