Była premier Beata Szydło oceniła jako kuriozalną, przyjętą w czwartek rezolucję PE krytykującą Polskę za projekt ustawy dot. edukacji seksualnej. "To także brak poszanowania dla polskiego społeczeństwa oraz dla zasad demokratycznych" - napisała w czwartek na Twitterze.
Parlament Europejski przyjął w czwartek w Brukseli rezolucję krytykującą Polskę za projekt ustawy dotyczący edukacji seksualnej. Za niewiążącym prawnie dokumentem głosowało 471 europosłów, 128 było przeciw, a 57 wstrzymało się od głosu.
W czwartek wieczorem odniosła się do tego na Twitterze b. premier i obecna europosłanka Beata Szydło.
"Kuriozalna rezolucja PE krytykująca Polskę za obywatelski projekt ustawy to nic innego, niż wyraz histerii inspirowanej między innymi przez posła Biedronia" - oceniła na Twitterze. "To także brak poszanowania dla polskiego społeczeństwa oraz dla zasad demokratycznych" - dodała Szydło.
Wcześniej do sprawy odniosła się również Beata Mazurek. "Dzisiejsza rezolucja to jeden wielki skandal. (...) Rząd nie prowadzi żadnych prac nad zaostrzeniem kar w związku edukacją seksualną. Przede wszystkim to nie jest projekt rządowy" - mówiła dziennikarzom europosłanka.
PE wezwał w tym dokumencie, aby polski parlament wstrzymał się od przyjęcia proponowanego projektu ustawy oraz "zapewnił młodzieży dostęp do kompleksowej edukacji seksualnej".
W przyjętej rezolucji europarlament "wyraża głębokie zaniepokojenie niezwykle niejasnymi, szerokimi i nieproporcjonalnymi przepisami projektu ustawy, które de facto zmierzają do penalizacji upowszechniania edukacji seksualnej wśród nieletnich". (PAP)