W sobotę premier Mateusz Morawiecki na konferencji "Praca dla Polski" mówił m.in., że jego ekipa wypełniła swoje zobowiązania wyborcze, bo piąty kwartał wzrost gospodarczy wynosi pięć lub więcej procent, a deficyt i bezrobocie są jednymi z najniższych po 1989 r. Zaprosił też opozycję do "merytorycznej współpracy".
"Premier obiecuje stabilizację i uspokojenie nastrojów, a także współpracę z opozycją. Nie jest to dla nas przekonujące, ja premierowi nie wierzę, bo my od trzech lat stanowimy konstruktywną, merytoryczną opozycję, która chce rozmawiać i współpracować i zgłasza najwięcej własnych projektów. Jak się okazało, są one w zdecydowanej większości albo odrzucane w pierwszym czytaniu albo mrożone w sejmowych komisjach. To pokazuje, że PiS tę naszą wyciągniętą ręką odrzuca" - powiedział PAP Tyszka.
"Jeśli PiS chce być wiarygodny i trzyma się wartości, na których zdobywało głosy, to niech przyjmie nasz projekt tzw. ustawy antysitwowej, która zakłada jawność relacji rodzinnych najważniejszych polityków w spółkach skarbu państwa, urzędach i administracji. I to jest test na uczciwość polityków PiS i samego premiera. Bo ostatnio wychodzą bardzo nieładne rzeczy, jeśli chodzi o załatwianie pracy członkom PiS" - powiedział Tyszka.
Zaznaczył, że chodzi mu m.in. o sprawę syna ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego - Kacpra Kamińskiego, który pracuje w Banku Światowym. Media podawały, że decydujący wpływ na wybór reprezentantów Polski w tej instytucji miał prezes NBP Adam Glapiński.
Ponadto Tyszka mówił, że Polska ma "najniższą kwotę wolną od podatku w Europie". "PiS zdobyło mnóstwo głosów, bo obiecywało jej podwyższenie do 8 tys. Tej podwyżki nie ma, tak jak i obniżki stawek VAT" - zaznaczył polityk Kukiz'15.