Program PiS jest dla wszystkich Polaków, ale mówimy wprost: wybierzcie takich gospodarzy, którzy będą myśleć kategoriami lepszymi niż polityczne; w samorządach potrzebna jest zgoda, nie kontestacja - powiedział we wtorek szef sztabu PiS Tomasz Poręba. Zapewnił, że PiS nie szantażuje wyborców.

Porębę pytano w TVP Info o to, czy niedzielna wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego z konwencji Zjednoczonej Prawicy nie jest, jak twierdzą politycy opozycji, rodzajem szantażu - dla wyborców i opozycji.

Premier mówił wtedy m.in.: "Nigdy wcześniej nie było takiej fali inwestycji wspomaganych przez rząd centralny. I dlatego wybierzmy takich gospodarzy (...) którzy się nie obrażają na władzę centralną, tylko potrafią współpracować. Takich gospodarzy, którzy nie zaczynają inwestycji na miesiąc przed wyborami samorządowymi, tylko ruszają z inwestycjami miesiąc po wyborach samorządowych". Jak podkreślił, "do tego potrzebujemy właśnie dobrego wyboru - wyboru naszych gospodarzy małych ojczyzn". "Najlepiej takich, którzy potrafią współpracować z odpowiedzialnym rządem, rządem PiS" - zaznaczył szef rządu.

"Szantaż to był wtedy gdy rządziła PO(...) Mówiono tak: +głosuje ściana zachodnia na PO, więc wszystko dajemy na duże miasta i na ścianę zachodnią, ponieważ Polska wschodnia jest mniej lub bardziej za PiS; to wtedy przykręcamy kurek i nie inwestujemy w te regiony+. To jest szantaż" - powiedział Poręba.

"My mówimy zupełnie co innego: że te wszystkie programy, które przygotowujemy, są dla wszystkich Polaków, niezależnie czy mieszkają w Poznaniu czy Rzeszowie, czy mieszkają w Szczecinie, czy na Lubelszczyźnie. Jednocześnie mówimy, że aby pewne regiony pchać do przodu cywilizacyjnie, potrzebna jest zgoda, wzajemne zrozumienie, nie kontestacja. I my mówimy wprost: wybierzcie takich gospodarzy, którzy będą myśleć kategoriami lepszymi niż polityczne, którzy będą chcieć współpracować z rządem, którzy nie będą kontestować programu termomodernizacyjnego, okablowania internetem szkół, budowy lokalnych dróg" - dodał.

Przekonywał, że chodzi o to, by przekonać wyborców, by nie głosowali "na takich, którzy zacisną pięści i powiedzą: +rządzi PiS, więc nie będziemy współpracować+".

Porębę poproszono też o komentarz do ostatniego sondażu IBRiS dla portalu Onet i dziennika "Fakt", z którego wynika, że prawie 38,7 proc. warszawiaków chce oddać swój głos w wyborach samorządowych na Koalicję Obywatelską PO i Nowoczesnej, a 33,1 - na Zjednoczoną Prawicę; na trzecim miejscu znajduje się SLD, na który swój głos chce oddać 6,9 proc, a na czwartym miejscu uplasował się Kukiz'15 z 5,4 proc. Ponad 60 proc. ankietowanych w sondażu pozytywnie ocenia też okres rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz.

"Każdy musi rozstrzygnąć we własnym sumieniu: w Warszawie, Gdańsku i Podkarpaciu, jakiej władzy chce i kogo chce, by Polaków reprezentował w samorządzie: czy to opozycja totalna, która jest skompromitowana w wielu miejscach (...) czy staramy się jednak postawić na ludzi, którzy są wiarygodni, skuteczni, dotrzymują słowa i są kandydatami PiS" - odpowiedział szef sztabu tej partii.