Małgorzata Wassermann jest kandydatką Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Krakowa.

W poniedziałek poinformowała, że termin przesłuchania Donalda Tuska przed komisją przesunięto na pierwszy dzień po II turze wyborów samorządowych, czyli na 5 listopada.

„Podjęłam taką decyzję z uwagi na to, żeby tej ważnej sprawy nie mieszać w wybory samorządowe, żeby nie było oderwania od tego, co dzisiaj dla mnie i Krakowa jest ważne” - powiedziała we wtorek dziennikarzom Wassermann.

Jak zaznaczyła, poniedziałkowy termin po drugiej turze wyborów pozwoli jej poprowadzić przesłuchanie, gdyby została wybrana na prezydenta Krakowa. „Istnieje szansa, że w wyniku wygranej w wyborach przestanę sprawować mandat posła. Zdecydowałam, że to będzie pierwszy dzień po wyborach, kiedy takie zagrożenie jeszcze nie istnieje” - wyjaśniła posłanka.

Jak przypomniała, prezydentem miasta zostaje się z chwilą ogłoszenia tego w dzienniku urzędowym województwa. „Najczęściej do takiego ogłoszenie dochodzi do 2 tygodni po wyborach, natomiast teoretycznie moglibyśmy założyć, że bardzo szybko wyniki mogą być policzone i ogłoszone w dzienniku, stąd moja decyzja o poniedziałku” - zaznaczyła przewodnicząca komisji.

„Przesłuchanie na pewno poprowadzę. Ja myślę, że Donald Tusk mając na względzie wagę tej sprawy, będąc doświadczonym politykiem doskonale to rozumie. Z tego co ustaliliśmy, nie ma żadnych planowanych spotkań w tym terminie” - dodała Wassermann.

Powtórzyła też, że raport z pracy komisji jest w dużej części gotowy, a Donald Tusk będzie ostatnim świadkiem komisji. Dodała, że w przyszłym tygodniu zostanie przesłuchanych jeszcze trzech innych świadków. Jak zaznaczyła to, czy to ona opublikuje raport, będzie zależało od wyników wyborów samorządowych. Jeśli Wassermann zostanie prezydentem Krakowa, to raport opublikuje i ogłosi osoba, która ją zastąpi na funkcji przewodniczącej komisji śledczej.