Głos poparcia dla Warszawy przyszedł najpierw od wicepremiera Zsolta Semjéna, a potem także Viktora Orbána. O ile jednak Semjén deklarował zawetowanie ewentualnych sankcji, premier był ostrożniejszy i mówił o utrudnianiu ich wprowadzenia. Te szczegóły mają znaczenie. Utrudniać można także zakulisowo, przy stole negocjacyjnym prezentując tradycyjne dla Orbána podejście koncyliacyjne.
Powiązane
-
Mucha: nie ma podstaw do oceny ustaw o SN i KRS przez KE Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawy, które są dobre dla polskiego wymiaru...
-
Łapiński: Zdaniem prezydenta Dudy decyzja KE o uruchomieniu art. 7. względem Polski to "wyraz hipokryzji"
-
Dziedziczak: Komisja Europejska rozpoczyna batalię, której nie wygra
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama