W sprawie reformy wymiaru sprawiedliwości obie strony - prezydent i PiS - będą miały swoje propozycje i konieczny jest konsensus, bo umawialiśmy się na zmiany i one muszą być razem przeprowadzone - powiedział w czwartek sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Paweł Szefernaker.

Pytany w TVN24 o oczekiwania wobec zapowiadanego na piątek, kolejnego spotkania prezydenta Andrzeja Dudy i szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, powiedział, że obóz rządzący jest zdeterminowany do przeprowadzenia reformy wymiaru sprawiedliwości, bo obiecywał to Polakom. Dodał, że zarówno prezydent, jak i PiS w kampanii wyborczej obiecywali głębokie zmiany, a nie "kosmetykę".

W tym kontekście - jak mówił - piątkowe spotkanie jest bardzo ważne. "Przede wszystkim trzeba dyskutować, rozmawiać, (...) dyskusje zbyt często odbywają się w przestrzeni medialnej" - powiedział Szefernaker. "Przede wszystkim musimy pójść razem przeprowadzając tę reformę. Nie przeprowadzimy tej reformy osobno i musi być konsensus" - podkreślił.

Zapytany o informacje RMF FM, czy prezydent uległ Kaczyńskiemu godząc się podczas ostatniego spotkania na twarde warunki lidera PiS, Szefernaker powiedział: "to była rozmowa pana prezydenta z liderem większości parlamentanej, bo te ustawy będą teraz w parlamencie i trzeba znaleźć takie rozwiązanie, które zostanie przyjęte przez parlament".

Według RMF FM prezydent radykalnie zmienił swoje projekty ustaw po spotkaniu z Kaczyńskim 22 września. Radio podaje, że z pierwotnych projektów ustaw zniknęło wiele rozwiązań proobywatelskich - na przykład w ustawie o Sądzie Najwyższym, Andrzej Duda zrezygnował z całej grupy przepisów, które miały przyspieszyć postępowania przed sądem, w których chodziło o to, żeby sąd mógł dyscyplinować prokuratorów w przygotowywaniu aktów oskarżenia chociażby przez odrzucanie nieważnych dla sprawy wniosków dowodowych. Drugie rozwiązanie, podaje radio - na które miał się nie zgodzić Kaczyński - to powstanie instytucji uchwał interpretacyjnych - to narzędzie miało pomóc Sądowi Najwyższemu w dyscyplinowaniu sądów, żeby prawidłowo stosowały konstytucję, dbając o uprawnienia obywateli.

Z kolei według Onetu PiS zaproponuje, aby w przypadku, gdy Sejm w pierwszym kroku nie będzie w stanie wybrać sędziów do KRS większością 3/5 głosów, opozycja miała kilka miejsc z automatu. Po drugie - według portalu - kompromis ma zakładać poparcie przez PiS prezydenckiego projektu dotyczącego zmian w Sądzie Najwyższym; dla partii rządzącej rozwiązanie zaproponowane przez Andrzeja Dudę, by sędziowie SN kończyli swoją kadencję wraz z upływem 65. roku życia, jest do zaakceptowania, jeśli odbywać się będzie wraz z poszerzeniem składu sądu. Onet twierdzi, że jest też ultimatum - jeśli prezydent nie przyjmie kompromisu PiS, który zapewni obozowi władzy większość w KRS, to reforma sądów zostanie wstrzymana i odłożona w czasie.