Według śledczych, nośniki cyfrowe, które w 2016 r. odkryto u Mariusza T., zawierały treści pornograficzne z udziałem małoletnich w wieku od 15 do 18 lat oraz osób poniżej 15. roku życia.
"Rozpoczęła się czynność procesowa przedstawienia zarzutów Mariuszowi T., który w trakcie pobytu w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie, w okresie od stycznia 2015 r. do kwietnia 2016 r., posiadał na twardym dysku komputera dziewięć plików zawierających pornografię dziecięcą oraz że udostępnił jeden taki plik swojemu współlokatorowi" - powiedziała dziennikarzom rzeczniczka płockiej prokuratury okręgowej Iwona Śmigielska-Kowalska.
Jak przyznała, na obecnym etapie śledztwa przyjęto, że Mariusz T. ściągał pliki zawierające pornografię dziecięcą z internetu, samodzielnie. Dodała, że zgodnie z Kodeksem karnym, za posiadanie materiałów z pornografią dziecięcą Mariuszowi T. grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
W związku z podejrzeniem posiadania przez Mariusza T. materiałów z pornografią dziecięcą, w kwietniu 2016 r. policja skonfiskowała na terenie Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie nośniki cyfrowe, w tym laptop i telefon komórkowy. Nośniki cyfrowe odkryto także u trzech kobiet, które odwiedzały w ośrodku Mariusza T., w tym u jego żony.
W sumie zabezpieczono ok. 70 nośników cyfrowych. Część z nich była zaszyfrowana. Ich odczytaniem zajęli się, na zlecenie prokuratury, biegli z zakresu informatyki. W tej sprawie powołano dwa zespoły specjalistów. Niektórych nośników nie udało się dotąd odszyfrować.
Mariusz T. przebywa w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym przy Regionalnym Ośrodku Psychiatrii Sądowej w Gostyninie koło Płocka od kwietnia 2014 r. Trafił tam po odbyciu kary 25 lat więzienia za zabójstwo czterech chłopców. O umieszczeniu Mariusza T. w specjalnym ośrodku zdecydował sąd na mocy ustawy z 2013 r. o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób.
Na czwartkowe przesłuchanie w płockiej Prokuraturze Okręgowej Mariusz T. został dowieziony z Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie w konwoju policyjnym. Przesłuchanie rozpoczęło się po godz. 10.
W ostatnich latach Mariusz T. już raz został skazany za posiadanie pornografii dziecięcej w czasie, gdy przebywał jeszcze w zakładzie karnym w Strzelcach Opolskich w latach 2006-14. W lipcu 2015 r. Sąd Rejonowy w Gostyninie orzekł wobec niego karę 5,5 roku pozbawienia wolności. Wyrok ten uprawomocnił się, gdy podtrzymał go Sąd Okręgowy w Płocku, który w marcu 2016 r. odrzucił apelację wniesioną przez obronę.
Wykonanie kary więzienia wobec Mariusza T. Sąd Rejonowy w Gostyninie zawiesił do czasu zakończenia jego pobytu w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym. O tym, czy dalszy pobyt Mariusz T. w tym specjalnym ośrodku jest niezbędny, co pół roku, na podstawie opinii biegłych, decyduje Sąd Okręgowy w Płocku - ostatni raz taka decyzja została wydana w kwietniu.
Proces o posiadanie przez Mariusza T. pornografii dziecięcej w latach 2006-14, czyli podczas odbywania kary pozbawienia wolności w zakładzie w Strzelcach Opolskich, toczył się na podstawie aktu oskarżenia wniesionego przez tamtejszą prokuraturę.
Główny zarzut dotyczył posiadania przez Mariusza T. - w celi zakładu karnego, a także w domu w Piotrkowie Trybunalskim - sprowadzonych od nieustalonej osoby zdjęć oraz filmów pornograficznych z udziałem małoletnich na 1318 plikach komputerowych.
Inny zarzut aktu oskarżenia obejmował posiadanie przez Mariusza T. 18 plików komputerowych zawierających treści pornograficzne przedstawiające tzw. przetworzony wizerunek małoletniego uczestniczącego w czynnościach seksualnych - chodzi np. o przeklejanie twarzy dzieci na obrazy ciał osób dorosłych.
Do popełnienia tych czynów doszło w czasie, gdy Mariusz T. za zgodą władz zakładu karnego w Strzelcach Opolskich mógł korzystać w celi z prywatnego komputera. Trzy twarde dyski przesłał do swej matki w Piotrkowie Trybunalskim. To ona w 2014 r. zgłosiła organom ścigania, że na tych dyskach mogą się znajdować materiały z pornografią dziecięcą.
Jak informowała prokuratura, w trakcie śledztwa dotyczącego posiadania przez Mariusza T. w latach 2006-14 pornografii z udziałem dzieci przyznał się on do zarzucanych mu czynów. Pytany, dlaczego posiadał pliki z dziecięcą pornografią, miał powiedzieć, że "w tym czasie lubił to oglądać". Biegli, powołani wtedy przez śledczych, orzekli, że Mariusz T., popełniając czyny objęte aktem oskarżenia, był w pełni poczytalny.