Szef MON Antoni Macierewicz ocenił, że znaczenie Centrum Kształcenia Podyplomowego, Doskonalenia Zawodowego i Symulacji Medycznej, w ramach którego powstała pracownia, jest niezwykłe. "Zalety, pozytywne skutki, olbrzymia waga dla sił zbrojnych i ratowania życia oraz doświadczeń medycyny w Polsce (...) są absolutnie bezdyskusyjne" – powiedział minister podczas uroczystości w Wojskowym Instytucie Medycznym.
Po pokazie możliwości pracowni Fałkowski wskazał, że trzeba stworzyć procedurę, zgodnie z którą ratownicy medyczni i ekipy medyczne jadące na misję będą musieli przejść takie szkolenie. "Taką procedurę trzeba wdrożyć jako obligatoryjną; (...) zrobimy to w ciągu najbliższych tygodni" – zapowiedział.
Pracownia Symulacji Medycznej WIM ma ok. 150 m kw. i składa się z dwóch sal ćwiczeniowych (wyposażonych w projektory i system nagłośnienia), sterowni oraz pomieszczeń pomocniczych. Umożliwia to odtworzenie warunków np. sali szpitalnej, pobocza drogi, warunków nocnych czy fragmentu afgańskiej wioski.
Zajęcia będą prowadzone z wykorzystaniem trenażerów, aparatury medycznej i symulatorów pacjenta odwzorowujących sylwetkę człowieka i fizjologiczne reakcje organizmu. Symulatory pacjenta mogą reagować np. na podane leki i podjęte procedury ratunkowe. Sprzęt może być również transportowany, by szkolenia realizować np. na poligonie czy w wojskowych jednostkach.