Wydaje się, że Emmanuel Macron ma zwycięstwo w kieszeni i będzie przyszłym prezydentem Francji - ocenił w poniedziałek wiceszef Parlamenty Europejskiego Ryszard Czarnecki (PiS). Dodał, że z polskiego punktu widzenia stosunek Macrona do Rosji jest "dość akceptowalny", ale stosunek do UE - "mniej".

Według opublikowanych w poniedziałek przez francuskie MSW ostatecznych wyników I tury niedzielnych wyborów prezydenckich, centrowy polityk Emmanuel Macron i kandydatka skrajnej prawicy Marine Le Pen zajęli pierwsze i drugie miejsce i zmierzą się ze sobą w II turze. Jak głosi cytowany przez Reutera komunikat MSW Macron zdobył 23,75 proc. głosów a Le Pen 21,53 proc. Na trzecim miejscu znalazł się prawicowy konserwatysta Francois Fillon uzyskując 19,91 proc. głosów a na czwartym lewicowy polityk Jean-Luc Melenchon z 19,64 proc. głosów.

Według Czarneckiego, wydaje się, iż Emmanuel Macron będzie przyszłym prezydentem Francji. "Wydaje się, że Macron ma zwycięstwo w kieszeni, ono nie będzie miażdżące, pani Le Pen na pewno poprawi wynik swojego ojca z 2002 r. Z całą pewnością przekroczy 30 proc., ale nie wygra" - ocenił Czarnecki w TVP1. Podkreślił, że Polska musi współpracować z każdym prezydentem czy to USA, czy Francji, czy kanclerzem Niemiec.

"Pan Macron z jednej strony, chwała mu za to, jest taki dosyć realistyczny wobec Rosji, bardziej na pewno niż pani Le Pen, czy pan Francois Fillon, który te wybory przegrał - kandydat Republikanów, kandydat politycznych dzieci de Gaulle'a" - powiedział Czarnecki.

Dodał, że Macron jest zwolennikiem większej federalizacji Europy, przekazania więcej kompetencji do Brukseli.

Czarnecki powiedział, że ma "w gruncie rzeczy sprzeczne odczucia", jeżeli chodzi o Macrona. "A więc takie mamy sprzeczne w gruncie rzeczy odczucia - z jednej strony stosunek do Rosji dla nas dość taki akceptowalny pana Macrona, a stosunek do Unii - mniej" - powiedział.

Według europosła ewentualne zwycięstwo Macrona całkowicie przekreśla scenariusz wyjścia Francji z UE. "Zresztą Frexit był mało realny, myślę, ze nawet, gdyby pani Le Pen wygrała te wybory, to raczej by się na taki scenariusz nie zdecydowała" - ocenił Czarnecki.

Jak mówił, Macron od lat związany jest z establishmentem francuskim, najpierw ekonomicznym, pracował wiele lat w bankowości. Pracował także m.in. - jak powiedział Czarnecki - w administracji prezydenta Francji Francois Hollande'a. "Jego poglądy, zakładając, że je ma, to poglądy liberalno-lewicowe generalnie, dość eklektyczne" - powiedział Czarnecki.

Druga tura wyborów we Francji odbędzie się 7 maja.