Ukraińska armia poinformowała we wtorek o odparciu kolejnego ataku prorosyjskich separatystów na jej pozycje na tzw. łuku switłodarskim w pobliżu strategicznego miasta Debalcewe w obwodzie donieckim na wschodzie kraju.

W niedzielę w walkach z rebeliantami zginęło tam pięciu, a rannych zostało 16 ukraińskich żołnierzy. Dla wojsk ukraińskich był to jeden z najbardziej krwawych dni od lipca.

Separatyści przypuścili atak na siły rządowe we wtorek o godzinie 10.30 czasu lokalnego (godz. 9.30 w Polsce). „(…) Ugrupowania terrorystyczne po metodycznym ostrzale moździerzowym siłami trzech grup szturmowych liczących 3-5 ludzi podjęły próbę wyparcia ukraińskich pododdziałów z zajmowanych pozycji” – oświadczył resort obrony w Kijowie.

„W wyniku odpowiedzi ze strony Sił Zbrojnych Ukrainy przeciwnik zmuszony został do wycofania się” – dodano w komunikacie.

Rzecznik armii Ołeksandr Motuzianyk oświadczył następnie, że w walkach na łuku switłodarskim zginął jeden, a rannych zostało dziewięciu żołnierzy. Kolejnych ośmiu odniosło różnego rodzaju kontuzje – poinformował na konferencji prasowej.

Konflikt ze wspieranymi przez Rosję separatystami trwa na wschodzie Ukrainy od kwietnia 2014 roku. Zginęło w nim ogółem ponad 9,7 tys. ludzi, z czego ponad 2 tys. to ofiary cywilne.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)