Najczęściej pytają o wysokość dopłat i zasady obniżania wymiaru czasu pracowników zagrożonych zwolnieniem oraz zwrotu pobranej pomocy (np. w przypadku
zwolnienia pracownika). Wiele firm rezygnuje jednak z ubiegania się pomoc z FGŚP. Ich zdaniem pomoc będzie wypłacana za późno, a procedury jej udzielania są zbyt skomplikowane.
Firmy pytają o pomoc
Na podstawie ustawy z 1 lipca 2009 r. o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i przedsiębiorców (Dz.U. nr 125, poz. 1035 z późn. zm.) firmy zagrożone kryzysem mogą ubiegać się o
dopłaty do pensji pracowników, którzy zgodzą się na obniżenie czasu pracy (maksymalnie 402,50 zł miesięcznie) lub objęcie ich przestojem ekonomicznym (maksymalnie 575 zł).
– Najczęściej dzwonią do nas pracownicy, którym szefowie kazali sprawdzić, czy mogą ubiegać się o dopłaty – mówi Jerzy Greszta, kierownik lubelskiego Biura Terenowego FGŚP.
Podkreśla, że najczęściej chcą uzyskać informację o zasadach opracowania programu naprawczego, przewidującego poprawę kondycji finansowej firmy. To obowiązek każdego przedsiębiorcy, który chce otrzymać dopłaty. Pracodawcy pytają też o zasady obniżania czasu pracowników, którzy już są zatrudnieni na część etatu, oraz zasady zwrotu dopłat, jeśli w okresie ich pobierania lub przez pół roku po tym czasie zwolnią pracownika.
– Chcą też dowiedzieć się m.in., jak mają obliczać wysokość wynagrodzeń pracowników, którym obniżą wymiar czasu pracy – mówi Grażyna Kotuszewska, kierownik białostockiego Biura Terenowego FGŚP.
Warszawa nie ma wątpliwości
Podlasie jest liderem, jeśli chodzi o liczbę pracodawców ubiegających się o dopłaty do pensji. Do tamtejszego biura wpłynęły już trzy wnioski o dopłaty, po jednym od małego, średniego i dużego przedsiębiorcy.
– Dwa dotyczą dopłat do pensji z powodu obniżenia czasu pracy. Jeden pracodawca ubiega się o dopłaty do tzw. postojowego – mówi Grażyna Kotuszewska.
Podkreśla, że firmy interesują się także procedurami ubiegania się o pomoc z FGŚP. Muszą one przedstawić m.in. sprawozdania finansowe lub inne dokumenty potwierdzające spadek obrotów gospodarczych o co najmniej 25 proc.
– Pracodawcy, którzy chcą ubiegać się o dopłaty do tzw. postojowego, pytają też często o to, w jaki sposób mają przedstawić zgodę pracowników na objęcie ich przestojem w produkcji – mówi Anna Filarecka.
Dodaje, że na Mazowszu dopłatami są zainteresowane przede firmy z mniejszych miast. Nie pytają o nie firmy z Warszawy.
Wnioski składane przez pracodawców nie zawsze spełniają wszystkie wymogi formalne.
– Niestety pracodawca złożył wniosek, na podstawie którego trudno było określić, czy ubiega się on o dopłaty do pensji czy też postojowego. Musieliśmy go zwrócić do uzupełnienia – mówi Małgorzata Biss, kierownik opolskiego Biura Terenowego FGŚP.
Do uzupełnienia wrócił też wniosek złożony przez przedsiębiorcę w gdańskim biurze funduszu.
Za późna pomoc
Wiele firm, które ucierpiały z powodu kryzysu, nie będzie jednak korzystać z dopłat. Firma oponiarska Dębica z nich nie skorzysta, bo nie ma obecnie potrzeby np. wprowadzania przestojów w produkcji. Chętnie skorzystałaby z dopłat do postojowego, ale w pierwszym półroczu tego roku, gdy z powodu problemów finansowych musiała wstrzymywać produkcję. Obecnie nie ma też potrzeby cięć etatów.
Niektóre firmy nie skorzystają z pomocy ze względu na rodzaj prowadzonej działalności.
– Przestoje wprowadzają firmy produkcyjne. W branży budowlanej jest to utrudnione, więc nie będziemy ubiegać się o taką pomoc – mówi Wojciech Gepner z Echo Investment.
Znacznym utrudnieniem dla przedsiębiorców są też procedury ubiegania się o pomoc. Skorzystanie z subsydiów płacowych rozważa firma Hutmen. Dla niej problemem jest jednak konieczność zmiany układu zbiorowego pracy, jeśli firma chce skorzystać z dopłat do pensji pracowników, którzy zgodzą się na obniżenie wymiaru czasu pracy. W praktyce jest to tak długotrwała procedura jak uchwalenie nowego układu zbiorowego.
Problemem może być także zgoda związków zawodowych na skorzystanie z niektórych form pomocy przewidzianych w ustawie antykryzysowej. Z powodu braku porozumienia ze związkowcami spółka GM Poland nie może wprowadzić dłuższych okresów rozliczeniowych czasu pracy.
– Związki nie zgodziły się na to, mimo że np. zaproponowaliśmy przedłużenie o rok umów o pracę na czas określony, które mają rozwiązać się w najbliższym czasie – mówi Wojciech Osoś z GM Poland.
Podkreśla, że spółka nie skorzysta też z dopłat do postojowego, gdyż pomoc ta jest zbyt niska, aby opłacało się firmie z niej korzystać.
Resort pracy zapowiada zmiany w pakiecie, jeśli firmy będą miały problemy z jego stosowaniem.