Pensje w dół w ciągu dwóch miesięcy? Tego chce Jarosław Kaczyński. Jeśli dotrzyma obietnicy, to włodarze nowe pobory mogą dostać jeszcze w tej kadencji. Jedyny problem to zgoda radnych.
Dwa miesiące – to bardzo niewiele czasu, biorąc pod uwagę proces legislacyjny w parlamencie. Cięcia wynagrodzeń samorządowców mogą być przeprowadzone dużo szybciej. Dlaczego? Otóż zarobki samorządowców nie są określone ustawowo. Pragmatyka zawodowa, czyli ustawa z 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych (t.j. Dz.U. z 2016 poz. 902 ze zm., dalej u.p.s.), ustala tylko górny limit zarobków, co oznacza, że chodzi o wszystkie składniki pensji (tj. wynagrodzenie zasadnicze i dodatki) [ramka]. Przy czym w tej regulacji znajduje się delegacja dla Rady Ministrów, która w drodze rozporządzenia określa warunki i sposób wynagradzania samorządowców zatrudnionych w drodze wyboru i powołania. A co ciekawe, prace nad nowym rozporządzeniem płacowym właśnie trwają, bo obecnie obowiązujący akt wykonawczy traci moc już 19 maja 2018 r. Projekt nowego rozporządzenia przygotowało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Nie przewiduje ono co prawda rewolucji w zarobkach samorządowców (jeśli, to minimalne ruchy w górę przy najniższych stanowiskach), ale by osiągnąć zapowiadany przez prezesa PiS efekt, wystarczyłoby w nowych przepisach płacowych znacznie obniżyć widełki wynagrodzenia zasadniczego. Albo ograniczyć skalę wypłacanego dodatku funkcyjnego. Zapowiadany skutek da się więc osiągnąć bez zmiany ustawy o pracownikach samorządowych.
Maksymalne zarobki
Górny pułap zarobku marszałka województwa, wicemarszałka oraz pozostałych członków zarządu województwa, a także starosty, wicestarosty i pozostałych członków zarządu powiatu, jak również wójta (burmistrza, prezydenta miasta) nie może przekroczyć w okresie miesiąca siedmiokrotności kwoty bazowej określonej w ustawie budżetowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Zgodnie z ustawą budżetową na 2018 r. kwota bazowa wynosi 1789,42 zł. Zatem wynagrodzenie nie może przekraczać brutto kwoty 12 525,94 zł (1789,42 zł x 7= 12 525,94 zł). Zakładając obniżkę o 20 proc., da to ok. 10 020 zł brutto.
Wynagrodzenie zasadnicze – wybrane przykłady
Zatrudnieni na podstawie wyboru
● Prezydent m.st. Warszawy – 6,5 tys. zł
● Prezydent miasta do 300 tys. mieszkańców – 4,8 tys. – 6,2 tys. zł
● Wójt, burmistrz w gminie:
– do 15 tys. mieszkańców – 4,2 tys. – 5,9 tys. zł
● Starosta w powiecie:
– powyżej 120 tys. mieszkańców – 4,8 tys. – 6,2 tys. zł
– do 60 tys. mieszkańców – 4,2 tys. – 5,9 tys. zł
● Marszałek w województwie:
– powyżej 2 mln mieszkańców – 5,3 tys. – 6,5 tys. zł
– do 2 mln mieszkańców – 5,3 tys. – 6,2 tys. zł
● Wicestarosta w powiecie:
– powyżej 120 tys. mieszkańców – 2,4 tys. – 5,6 tys. zł
– do 60 tys. mieszkańców – 2 tys. – 4,8 tys. zł
● Wicemarszałek w województwie:
– powyżej 2 mln mieszkańców – 2,4 tys. – 6 tys. zł
– do 2 mln mieszkańców – 2,2 tys. – 5,6 tys. zł
Zatrudnieni na podstawie powołania
● Zastępca prezydenta m.st. Warszawy – 6 tys. zł
● Zastępca wójta, burmistrza w gminie:
– powyżej 100 tys. mieszkańców – 5,6 tys. zł
– do 15 tys. mieszkańców – 4,8 tys. zł.
Z wypowiedzi szefa PiS-u nie wynika, jak duże mają być cięcia płac samorządowców. Można jednak przypuszczać, że gdyby obniżka była na podobnym poziomie, co w przypadku parlamentarzystów, to burmistrz, wójt i prezydent po zmianach maksymalnie mógłby otrzymać ok. 10 tys. zł.
Wysokość gratyfikacji
Wynagrodzenie zasadnicze wszystkich włodarzy – z wyjątkiem prezydenta Warszawy – jest ograniczone widełkami. Ale przecież ewentualne cięcia wynagrodzenia mają objąć nie tylko samych włodarzy, ale też ich zastępców. A obecne rozporządzenie Rady Ministrów z 18 marca 2009 r. w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1786 ze zm.) różnicuje zasady przyznawania wynagrodzenia zasadniczego w zależności od tego, czy ktoś pełni określoną funkcję z wyboru czy z powołania. I tak wynagrodzenie zasadnicze:
● pełniącego funkcję z wyboru zastępcy: starosty, marszałka województwa i burmistrza dzielnicy m.st. Warszawy jest określone widełkami;
● pełniącego funkcję z powołania zastępcy prezydenta miasta, wójta i burmistrza ogranicza tylko górny limit.
Oprócz tego rozporządzenie płacowe – dla wszystkich: i dla włodarzy i dla ich zastępców – określa też, wysokość innych składników, tj.:
● dodatek funkcyjny,
● dodatek specjalny,
● dodatek za wieloletnią pracę,
● nagrodę jubileuszową,
● dodatkowe wynagrodzenie roczne,
● jednorazową odprawę w związku z przejściem na emeryturę lub rentę z tytułu niezdolności do pracy.
Rozporządzenie płacowe zazwyczaj określa wysokość dodatków jako określony procent wynagrodzenia zasadniczego. Przykładowo, dodatek specjalny przysługuje w kwocie co najmniej 20 proc. i nieprzekraczającej 40 proc. łącznie wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego. Ten ostatni został ustalony przez wskazanie maksymalnej jego kwoty dla poszczególnych stanowisk.
Mechanizm obniżki
Kwestia dotycząca ustalania pensji włodarza jest rozproszona w wielu aktach prawnych. W art. 18 ust. 2 pkt 2 ustawy z 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1875 ze zm.) wymieniona jest wyłączna kompetencja rady gminy do ustalenia wynagrodzenia wójta. W art. 8 ust. 2 u.p.s. jest z kolei mowa, że czynności z zakresu prawa pracy wobec wójta (burmistrza, prezydenta miasta), związane z nawiązaniem i rozwiązaniem stosunku pracy, wykonuje przewodniczący rady gminy, a pozostałe czynności wyznaczona przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta) osoba go zastępująca lub sekretarz gminy, z tym że wynagrodzenie wójta ustala w drodze uchwały rada gminy. To oznacza, że jeśli nowe przepisy (dotyczące obniżenia pensji włodarzy) wejdą w życie z początkiem nowej kadencji, rada podejmie uchwałę o ustaleniu pensji nowo wybranego samorządowca. Jeżeli przepisy wejdą w trakcie trwającej kadencji, rada będzie musiała przyjąć uchwałę o obniżce wynagrodzenia.
W tym ostatnim przypadku trzeba wskazać, że w orzecznictwie SN ugruntowane jest stanowisko, że dopuszczalne jest obniżenie wysokości wynagrodzenia wójta (burmistrza, prezydenta miasta) przez radę gminy w trakcie trwania jego stosunku pracy, czyli w czasie sprawowania mandatu.
Na temat obniżenia zarobków wypowiadały się także sądy pracy. I tak przykładowo Sąd Rejonowy w Białymstoku w wyroku z 29 stycznia 2014 r. (sygn. akt VI P 627/13) wskazał, że pracodawca zatrudniający pracownika samorządowego z wyboru ma możliwość swobodnego ustalania wysokości jego wynagrodzenia w granicach określonych przez przepisy rozporządzenia płacowego (por. też wyrok Sądu Rejonowego w Lubaniu z 28 lutego 2013r., sygn. akt IV P 5/13). – Należy zgodzić się z opinią, według której obniżenie wynagrodzenia wójta nie wymaga jego zgody. Wskazał na to bowiem Sąd Najwyższy w wyroku z 9 czerwca 2008 r., w sprawie II PK 330/07 – tłumaczy dr Magdalena Zwolińska, adwokat z kancelarii DLA Piper Wiater sp.k. I dodaje, że do zmiany wysokości wynagrodzenia wójta – jako pracownika z wyboru – nie stosuje się także art. 42 kodeksu pracy. Zdaniem prawniczki nie jest możliwe zastosowanie konstrukcji wypowiedzenia zmieniającego do stosunku pracy na podstawie wyboru, gdyż odmowa przyjęcia zaproponowanych warunków musiałaby doprowadzić do ustania zatrudnienia, które w przypadku wójta ustaje tylko w razie wygaśnięcia mandatu. ⒸⓅ
TRZY PYTANIA DO EKSPERTA
Przy podejmowaniu uchwał można spodziewać się konfliktów
Jak pan ocenia pomysł obniżenia samorządowcom wynagradzania?
Trudno komentować zgłoszony zamiar, gdy nie ma jeszcze konkretnych projektów regulacji. Na pewno powinny one podlegać szerokiej dyskusji. Ze smutkiem podejrzewam, że zapowiedzi prezesa PiS są reakcją na spadek poparcia dla partii rządzącej. Jestem przeciwny wykorzystywania prawa dla celów politycznych. Ruch ten jest nieracjonalny.
Co więc powinien zrobić ustawodawca?
W pierwszej kolejności powinien dokonać zmian przepisów, które umożliwiają okradanie samorządu przez włodarzy, którzy pobierają ekwiwalent za niewykorzystany urlop. Przy czym spodziewam się, że przepisy obniżające pensje wójtów zaczną obowiązywać z mocą od przyszłej kadencji. Uchroniłoby to samorządy od sporów. Włodarze i członkowie rad pochodzą często z przeciwległych obozów politycznych. Jeżeli zaś nowe przepisy weszłyby w życie w trwającej kadencji, to potrzebne byłyby uchwały obniżające wynagrodzenia włodarzy. Wtedy należy się spodziewać poważnych konfliktów.
Czy cięcia zarobków włodarzy nie spowodują braku kandydatów na te stanowiska w zbliżających się wyborach?
Nie boję się, że ogłoszony zamiar obniżenia pensji spowoduje brak zainteresowania startowania na stanowisko wójta w tegorocznych wyborach. Często powodem udziału w elekcji nie są pieniądze, a wpływy polityczne. Bycie wójtem, burmistrzem, prezydentem miasta jest trampoliną do objęcia stanowisk na poziomie centralnym, w rządzie lub parlamencie.
OPINIA EKSPERTA
Gdy rada nie wyrazi zgody, będzie kłopot
Najprostszym i najszybszym środkiem do osiągnięcia celu w zakresie obniżenia limitów wynagrodzeń będzie zatem stosowna nowelizacja rozporządzenia w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych. Podkreślić należy, że ustawa o pracownikach samorządowych nie przewiduje dolnej granicy ustalenia wynagrodzeń organów wykonawczych gmin, powiatów, samorządu województwa, a jedynie górną. Zatem działając w ramach istniejącego upoważnienia ustawowego, Rada Ministrów może swobodnie obniżyć wskazane wynagrodzenia.
Głębsza zmiana przepisów mogłaby z kolei skutkować nowelizacją art. 37 ust. 3 ustawy o pracownikach samorządowych przez ustawowe obniżenie górnej granicy wskazanej obecnie siedmiokrotności górnej kwoty bazowej określonej w ustawie budżetowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Niemniej nie wydaje się konieczne dokonywanie zmian ustawowych, jeżeli skutek można osiągnąć szybciej na poziomie rozporządzenia.
Wątpliwości mogą pojawić się w sytuacji, gdy odpowiednie rady nie podejmą stosownych uchwał pomimo wprowadzonych zmian prawnych. Powyższa kwestia może zostać rozwiązana przez odpowiednie przepisy przejściowe, które przewidzą określone mechanizmy prawne na wypadek obstrukcji. Jednocześnie problem może w ogóle nie zaistnieć, jeżeli Prawo i Sprawiedliwość zdecyduje się po prostu na wprowadzenie zmian dopiero od nowej kadencji samorządowej. Wówczas ustalenie wynagrodzenia odbędzie się już w oparciu o nowe przepisy. Powyższe rozwiązanie byłoby chyba najlepsze, bowiem nie ingerowałoby już w istniejące stosunki pracy, a jednocześnie realizowałoby zapowiedzianą zmianę.