Kancelaria Prezydenta zamieściła w poniedziałek na swoich stronach internetowych korespondencję ws. udostępnienia prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu samolotów specjalnych na zeszłotygodniowy przelot do Brukseli na szczyt UE.

Prezydent nie otrzymał wtedy do dyspozycji ani samolotu specjalnego TU-154 M, ani małych samolotów JAK 40. Ostatecznie Lech Kaczyński udał się na spotkanie unijnych przywódców do Brukseli i powrócił z niej wyczarterowanym od LOT-u samolotem Boeing 737 (co kosztowało około 150 tys. zł).

Kancelaria Prezydenta poinformowała na swojej stronie www, że udostępnia korespondencję w tej sprawie "w związku z pojawiającymi się nieprawdziwymi informacjami dotyczącymi szczegółów zamówienia przez Kancelarię Prezydenta RP samolotu specjalnego TU-154 M".

W pierwszym zamieszczonym w internecie piśmie z 3 października Kancelaria Prezydenta informuje szefa Kancelarii Premiera Tomasza Arabskiego o "konieczności zabezpieczenia" dla prezydenta przelotów samolotem TU-154 M w środę i czwartek (15 i 16 października) na trasach Warszawa-Bruksela i Bruksela-Warszawa. 13 października poinformowano Kancelarię Premiera także o planowanych godzinach wylotów.

W datowanym na 14 października pilnym piśmie dowódca 36. specjalnego pułku lotnictwa (w którym pozostają rządowe samoloty) Ryszard Raczyński zwrócił się do Arabskiego o podjęcie "stosownych decyzji" i "koordynację" zamówionych lotów premiera i prezydenta dla Brukseli i z powrotem.

Następnie - tego samego dnia - Raczyński poinformował Kancelarię Prezydenta, że zgodnie z decyzjami Arabskiego samolot specjalny "ma pozostawać do ciągłej dyspozycji" polskiej delegacji (w jej skład weszli premier Donald Tusk, szef MSZ Radosław Sikorski i minister finansów Jacek Rostowski) na miejscu w Brukseli.

W załączniku dowódca pułku przekazał Kancelarii Prezydenta pismo Arabskiego potwierdzające "bezwzględną konieczność" wykorzystania w dniach 14-16 października samolotu TU-154 M na trasie Warszawa- Bruksela-Warszawa na potrzeby polskiej delegacji pod przewodnictwem premiera.

Kolejne dwa pisma dotyczą mniejszych samolotów specjalnych typu JAK 40

Arabski zaznaczył w swoim piśmie, że "ze względu na możliwość nieprzewidzianej konieczności wykorzystania" przez premiera i członków Rady Ministrów samolotu będzie on pozostawał do dyspozycji delegacji na miejscu w Brukseli.

Kolejne dwa pisma dotyczą mniejszych samolotów specjalnych typu JAK 40.

15 października (w środę) Kancelaria Prezydenta poinformowała pisemnie Arabskiego, że prezydent planuje tego dnia przelot samolotem specjalnym JAK 40 do Brukseli na posiedzenie Rady Europejskiej i zwróciła się z uprzejmą prośbą o zapewnienie do tego celu dwóch samolotów tego typu.

W odpowiedzi - z upoważnienia Arabskiego - dyrektor jego Biura odpisał urzędnikowi Kancelarii Prezydenta, że "delegacja RP w składzie określonym przez Radę Ministrów" udała się na posiedzenie Rady Europejskiej 14 października. "W związku z powyższym wniosek uważam za bezzasadny" - zaznaczył autor pisma.