Kiedy ktoś zalega z zapłaceniem Kancelarii Prezydenta, podejmowane są wszystkie kroki przewidziane prawem, aby te pieniądze odzyskać - powiedział dziś szef Kancelarii Lecha Kaczyńskiego, Piotr Kownacki.

Odpowiedział w ten sposób na pytanie, czy Kancelaria zwróci się do Kancelarii Premiera o zapłacenie za przelot prezydenta na październikowy szczyt UE do Brukseli.

Serwis TVP Info podał dziś, że Kancelaria Prezydenta przygotowuje pismo przedprocesowe do Kancelarii Premiera w sprawie zapłaty za lot czarterowy Lecha Kaczyńskiego na październikowy szczyt UE w Brukseli.

Według serwisu, w piśmie ma się znaleźć ultimatum: albo Kancelaria Premiera ureguluje rachunek za przelot prezydenta do Brukseli, albo sprawa znajdzie swój finał w sądzie.

Kownacki nie chciał się wprost wypowiadać w tej sprawie. "Mogę powiedzieć tyle, że w każdej sytuacji, kiedy Kancelaria Prezydenta ma jakieś roszczenia, czyli ktoś zalega z zapłaceniem Kancelarii, to są podejmowane wszystkie kroki przewidziane prawem, aby odzyskać te pieniądze" - podkreślił Kownacki.

Politycy PO: koszt przelotu prezydenta powinna pokryć jego Kancelaria

W październiku ubiegłego roku doszło do ostrego sporu między premierem Donaldem Tuskiem a prezydentem Lechem Kaczyńskim o to, kto ma reprezentować Polskę na szczycie UE w Brukseli. Ostatecznie na spotkanie unijnych przywódców pojechali obaj, z tym, że Lech Kaczyński wynajął lot czarterowy, ponieważ Kancelaria Premiera odmówiła mu prawa do skorzystania z samolotu rządowego.

Szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski tłumaczył wówczas, że jedyny wówczas sprawny TU-154 pozostaje do dyspozycji premiera i delegacji rządowej, która do Brukseli poleciała wcześniej niż prezydent.

Po powrocie prezydenta ze szczytu Kownacki zapowiadał, że Kancelaria przeanalizuje, kto powinien zapłacić za czarter samolotu. Politycy PO twierdzili z kolei, że koszt przelotu Lecha Kaczyńskiego powinna pokryć jego Kancelaria.