Rusza zbiórka pieniędzy na monumenty upamiętniające prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz ofiary katastrofy smoleńskiej. PiS chce, by pomniki stanęły na Krakowskim Przedmieściu - na to nie zgadza się miejski konserwator zabytków, o czym wielokrotnie mówił stołeczny ratusz. - Jeśli konserwator wyda opinie negatywną, to może wydawać się funkcjonariuszem partii. Musimy się zwrócić do władz Warszawy, przecież nie ma innej drogi, nie będziemy łamać prawa - deklaruje Ryszard Czarnecki z PiS. Z kolei Julia Pitera, eurodeputowana PO, podkreśla, że "na miejscu mieszkańców Warszawy domagałaby się projektu, zanim będą jakiekolwiek rozmowy na temat usytuowania tego pomnika". - Jeżeli miałoby cokolwiek stanąć w Warszawie, wszystko jedno gdzie, ale pomnik kategorii tego, co stoi w Radomiu przy głównym deptaku, albo pomnik rodzaju tego, którzy stoi w Siedlcach, to nie dam ani złamanego grosza - mówiła Pitera.