Jak podaje CNN, we wtorek były prezydent USA Donald Trump został aresztowany w sądzie federalnym w Miami. Zostaną przedstawione mu m.in. zarzuty niewłaściwego obchodzenia się z tajnymi dokumentami.
Jak donosi CNN wtorkowa rozprawa będzie działać zarówno jako „wstępne pojawienie się”, jak i tak zwane postawienie w stan oskarżenia. Trump będzie miał możliwość wniesienia swojego zarzutu w sprawie.
Donald Trump. Jakie ma zarzuty
Trump otrzymał już wcześniej łącznie 37 zarzutów związanych z umyślnym przetrzymywaniem tajnych dokumentów oraz utrudnianiem śledztwa - wynika z upublicznionych akt sądowych. Prokuratorzy oskarżają Trumpa o celowe ukrywanie posiadanych przez siebie dokumentów opatrzonych najwyższymi klauzulami tajności oraz chowanie ich przed śledczymi. Trump miał też pokazywać nieuprawnionym osobom plan ataku na Iran.
Wielka ława przysięgłych zarzuca byłemu prezydentowi USA oraz jego asystentowi Walterowi Naucie, że celowo ukrywał przed władzami dokumenty przenosząc je z miejsca na miejsce i chowając m.in, w sypialni, sali balowej, a nawet łazience swojej rezydencji Mar-a-Lago na Florydzie.
/>
/>
Oczekuje się, że adwokaci Todd Blanche i Chris Kise będą reprezentować Trumpa w sądzie. Jednak rola, jaką Kise będzie odgrywał w przyszłości, jest niejasna i został odsunięty na bok podczas zeszłorocznego sporu sądowego dotyczącego przeszukiwań w Mar-a-Lago podczas walk zespołu Trumpa.
Inny prawnik z licencją na Florydzie, Lindsey Halligan – która również pracowała nad pozwem Trumpa w zeszłym roku w związku z poszukiwaniami – pozostaje w zespole Trumpa i może być obecna we wtorek.
Proces Trumpa. Pakiet kaucji
Na rozprawie sędzia pokoju omówi pakiet kaucji, który pozwoli oskarżonym Trumpowi oraz współoskarżonemu Waltowi Nauta pozostać poza aresztem podczas oczekiwania na proces. Mogą zaistnieć wymagania, aby powiadomić sądowe biuro kuratorskie przed podróżą do określonych miejsc. Prokuratorzy mogą również poprosić o nałożenie ograniczeń na Trumpa i Nautę, uniemożliwiając im komunikację ze świadkami.
Szef kontrwywiadu Departamentu Sprawiedliwości, Jay Bratt, który do tej pory był kluczowym graczem w śledztwie w sprawie dokumentów, jest wymieniony w dokumencie sprawy jako reprezentujący rząd.