Wzywamy reżim w Mińsku, by natychmiast przestał wykorzystywać terytorium Białorusi jako platformę do ataków powietrznych na Ukrainę, w tym ataków rakietowych i z wykorzystaniem dronów - powiedział w poniedziałek w Brukseli rzecznik Komisji Europejskiej Peter Stano.

Jak dodał, władze białoruskie fałszywie oskarżają Ukrainę, że ta planuje atak na Białoruś. "To bezpodstawne, absurdalne zarzuty. Ukraina jest ofiarą, a nie agresorem" - zaznaczył rzecznik KE.

Podkreślił, że UE przypomina Białorusi, że Ukraina odpiera brutalny atak, który jest złamaniem zapisów Karty Narodów Zjednoczonych i prawa międzynarodowego.

Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś zwrócił się w niedzielę do instytucji unijnych – Komisji Europejskiej, Rady Europejskiej i Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych - by ostrzegły Białoruś przed podejmowaniem prowokacyjnych działań względem Ukrainy - przekazało PAP źródło unijne.

Białoruś wysłała notę dyplomatyczną do Kijowa, wzywając Ukrainę do zaprzestania względem niej prowokacji. Z informacji PAP wynika, że zdaniem Polski to dowód na to, że presja Rosji na Mińsk rośnie, i białoruska nota może być elementem prowokacji, której ostatecznym celem byłoby zmuszenie Białorusi do wysłania wojsk na Ukrainę.

Jej celem – jak uważają polscy dyplomaci - może być także ściągnięcie części ukraińskich wojsk nad granicę z Białorusią.

Jak dowiedziała się PAP w Brukseli, Polska chce, aby instytucje unijne wydały pilne oświadczenia informujące Białoruś, że jakiekolwiek jej bezpośrednie zaangażowanie w wojnę natychmiast uruchomi kolejny, poważny pakiet sankcji ze strony UE.

Informacja została też przekazana ambasadorom przy UE pozostałych 26 państw członkowskich.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)