Rozmowę, w której żołnierz rosyjski mówi o rozkazie dowództwa, by „zrównać z ziemią” fabrykę Azowstal w Mariupolu, przechwyciła Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) – poinformował we wtorek portal Ukrinform.

W przechwyconej rozmowie rosyjski dowódca plutonu, który znajduje się 4 km od fabryki, mówi swojej żonie: „Czekamy tu na 'niespodzianki' z Rosji… 3-tonowe z nieba. Powiedzieli, żeby zrównać wszystko z ziemią… Przyjechał podpułkownik i powiedział: 'poczujecie to na sobie i usłyszycie'”. Pytany, co z ludnością cywilną, odpowiada, że wyjechali wszyscy, którzy chcieli, i zostali tylko „patrioci i bardzo mądrzy”.

SBU zauważa na Telegramie: „Mimo znacznej przewagi liczebnej rosyjscy okupanci nie są w stanie zająć ukraińskiego Mariupola. Dlatego chcą zrównać z ziemią fabrykę Azowstal, gdzie stawiają opór nasi bojownicy”. Jak podkreśla, wojsk rosyjskich nie powstrzymuje nawet to, że w fabryce schroniła się ludność cywilna.

Mariupol jest odcięty od sił ukraińskich; od początku marca jest oblężony i znajduje się pod ciągłym ostrzałem, nie ustają bombardowania. Sytuacja cywilów jest katastrofalna; według ostrożnych szacunków mogło tam dotąd zginąć nawet ponad 20 tys. osób.

Portal Ukrainska Prawda podaje, że według informacji z poniedziałku na terenie kombinatu Azowstal ukrywa się w podziemiach wielu cywilów, w tym kobiety i dzieci.

Dla Rosjan zdobycie Mariupola, portu nad Morzem Azowskim, jest kluczowe dla stworzenia korytarza lądowego do okupowanego Krymu, pozwoli im także uwolnić znaczne siły do szerokiej ofensywy w pozostałej części Donbasu. Zdobycie Mariupola ma również dla rosyjskich władz ogromne znaczenie propagandowe.(PAP)