Serbia oskarża Ukrainę i niewymienione z nazwy państwo UE o udaremnianie lotów Air Serbia między Belgradem a Moskwą za pomocą fałszywych alarmów bombowych.

"Robią to zagraniczne służby (wywiadowcze) dwóch krajów. Jednym z nich jest kraj UE, a drugim Ukraina" - powiedział Vucić, nie przedstawiając dowodów.

Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę pod koniec lutego ponad tuzin rejsów Air Serbia musiało wrócić do Belgradu lub Moskwy z powodu gróźb podłożenia bomby, a lotnisko w Belgradzie było ewakuowane co najmniej trzy razy.

Serbia, która jest niemal całkowicie uzależniona od rosyjskiego gazu i ropy, odmawia nałożenia sankcji na Kreml i utrzymuje regularne loty do Moskwy. Vucić zapowiedział, że będzie je kontynuować " dla zasady".