Ewakuacja personelu ambasady francuskiej w Kabulu i osób, które tam się schroniły, była negocjowana z talibami. Francja wysłała już w tym celu trzy samoloty do Kabulu.

„Nie było innego wyjścia niż negocjować z talibami w celu ewakuacji Francuzów i Afgańczyków, którzy schronili się we francuskiej ambasadzie w Kabulu" - poinformował szef francuskich sił specjalnych RAID Jean-Baptiste Dulion w wywiadzie dla stacji RTL. RAID jest elitarną jednostką interwencyjną krajowych sił policyjnych.

Zaledwie „jedenastu chłopaków” wspieranych przez siły specjalne francuskiej armii, „towarzyszyło blisko 350 osobom na dystansie pięciu kilometrów, które wydawały się nam niezwykle długie” – wyjaśnił Dulion.

„Były dwa poziomy negocjacji. Na najwyższym szczeblu, za pośrednictwem ambasadora francuskiego i naszych ludzi w terenie” – tłumaczył szef RAID.

Trasa między ambasadą a lotniskiem została „przygotowana” przez służby, w pobliżu znajdował się przedstawiciel władz talibskich, „Ktoś, z kim mogliśmy rozmawiać i kto miał prawdziwą władzę” - kontynuował Dulion, który śledził przebieg operacji z Francji, z głównej siedziby RAID.

„Podjęliśmy wszelkie środki, aby zabezpieczyć nasz konwój, aby mieć jak najlepszy transport na lotnisko za pomocą pojazdów opancerzonych i autobusów zewnętrznych, które zabezpieczyliśmy, aby zabrać jak najwięcej obywateli Afganistanu” – dodał.

Ambasador Francji w Afganistanie David Martinon zamieścił na Twitterze nagranie konwoju eskortowanego przez francuską policję.

Do tej pory Francja wysłała 3 wojskowe samoloty w celu ewakuacji obywateli francuskich i innych państw - poinformowała minister sił zbrojnych Florence Parly.

Według oficjalnych dostępnych danych ewakuowano 216 osób, w tym 184 Afgańczyków.

Merowie francuskich miast, m.in.: Grenoble, Marsylii, Strasburga czy Lyonu zaoferowali się, że przyjmą afgańskich uchodźców.