Chcę odwołać się do tych posłów Trzeciej Drogi, Konfederacji i innych klubów, którym bliski jest program społeczny, suwerennościowy i kwestia walki z nielegalną migracją - powiedział premier Mateusz Morawiecki w opublikowanym w sobotę wywiadzie dla Interii.

"Przede wszystkim chcę odwołać się do tych posłów Trzeciej Drogi, Konfederacji i innych klubów, którym bliski jest program społeczny, suwerennościowy i kwestia walki z nielegalną migracją. Zobaczymy, ilu takich sprawiedliwych znajdzie się wśród posłów opozycji" - powiedział szef rządu.

Morawiecki liczy głosy

Jak dodał, "nie było komitetu wyborczego pod nazwą +Opozycja+". "Wybory wygrało PiS. Opozycja próbuje się porozumieć - ja to widzę, dostrzegam i umiem liczyć. Ale być może gdy przedstawimy ryzyka i szanse, to uzyskamy poparcie nowych posłów" - ocenił premier.

Zdaniem Morawieckiego, "czym innym są emocje przedwyborcze, które pchały" PSL "w objęcia Koalicji Obywatelskiej, a czym innym refleksja i pytanie, które powinni sobie zadać: +Czy na pewno chcemy się stać przystawkami PO?+".

"Niezależność w luźnej koalicji z naszym obozem byłaby dużo większa, proszę mi wierzyć" - wskazał Morawiecki. Pytany, jakie daje procentowe szanse na realizację tego scenariusza, szef rządu doparł: "Nie umiem i nie chcę tego szacować w procentach. Szanse są, dopóki posłowie mogą zdecydować. Będziemy walczyć do końca, by zwycięstwo PiS w wyborach mogło przełożyć się na realizację naszego programu. Czy ta misja się powiedzie? To okaże się za kilkanaście dni, jeśli pan prezydent nam powierzy misję w pierwszym kroku konstytucyjnym". (PAP)

aop/ ok/