Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak powinien jeszcze we wtorek podać się do dymisji – uważa szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.

Wojskowe służby prasowe potwierdziły, że szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmund Andrzejczak i Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasz Piotrowski złożyli wypowiedzenie stosunku służbowego.

Żołnierz zawodowy może w każdym czasie wypowiedzieć stosunek służbowy zawodowej służby wojskowej bez podawania przyczyny.

Na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie poseł stwierdził, że „jeszcze dzisiaj minister Błaszczak powinien podać się dymisji”. "Człowiek honoru, którego generałowie rezygnują w sytuacji takiej, jak dzisiaj, nie waha się, przychodzi i kładzie na stole swoją dymisję” – powiedział Gawkowski.

Jego zdaniem, "Prawo i Sprawiedliwość powinno się wstydzić, że mamiło Polaków bezpieczeństwem i opowiadało o granicy, która będzie niezdobyta, a tymczasem generałowie podają się dymisji”.

„Mocno i wyraźnie domagam się dymisji pana Błaszczaka. Domagam się jej jeszcze dzisiaj, bo po wyborach rząd opozycji i tak go zdymisjonuje. Nie ma czasu na zwłokę” – podkreślił poseł. Jak dodał "konflikt na Bliskim Wschodzie, wojna na Ukrainie, oznaczają, że musimy być zwarci i gotowi, bo wrogowie patrzą”.

"Dzisiaj korki od szampanów strzelają na Kremlu. Dzisiaj pan minister Błaszczak doprowadził do tego ze swoimi pomocnikami, że Putin się cieszy, bo armia, która miała stanowić zaporę, być gwarancją, że wschodnie flanka NATO będzie bezpieczna staje bez swojego sztabu, bez swoich żołnierzy, bez swojego dowództwa” – powiedział Gawkowski.

Ocenił, że "obraz polskiej armii, która przed wyborami się sypie, to obraz tego, jak wiele złego Prawo i Sprawiedliwość zrobiło dla Polski”. (PAP)

Autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl

ktl/ par/