Sprawa pani Joanny wstrząsnęła Polakami, mogę się tylko zdziwić, że Donald Tusk nie zwołuje protestów teraz, bo nie wiemy, jakie tematy będą wiodące 1 października, na ostatnim etapie kampanii - powiedział w Programie Trzecim Polskiego Radia wiceprzewodniczący Polski 2050 Michał Kobosko.

We wtorek "Fakty" TVN opublikowały materiał o działaniach policjantów w jednym z krakowskich szpitali wobec kobiety, która trafiła na tamtejszy SOR po zażyciu tabletki poronnej; jak zapewniała - kupiła ją sama w Internecie. Według Policji w sprawie istniało podejrzenie popełnienia przestępstwa w postaci udzielania kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży poprzez środki pochodzące z nielegalnego źródła. Komenda Główna Policji przekazała, że "interwencja Policji nastąpiła po zawiadomieniu służb przez lekarza psychiatrę o możliwej próbie samobójczej jego pacjentki i przyjęciu przez nią substancji niewiadomego pochodzenia".

Szef PO Donald Tusk w środę zapowiedział zorganizowanie 1 października w Warszawie marszu Miliona Serc, "który da pewność zwycięstwa". "Polska pod rządami PiS to nie tylko prokurator, policjant, ksiądz w szpitalu czy gabinecie ginekologicznym, PiS-owska władza ma zakusy, żeby wchodzić z buciorami w nasze życie" - mówił lider Platformy.

Kobosko pytany w czwartek, czy weźmie udział w marszu zapowiadanym przez Tuska, odparł, że mówimy o marszu, który ma być na dwa tygodnie przed wyborami, jeżeli te zostaną zarządzone na 15 października. "Czyli z punktu widzenia Platformy Obywatelskiej i jej kampanii wyborczej, niemal finałowy akcent; to jest wydarzenie stricte polityczne, wyborcze" - zauważył Kobosko.

Podkreślił, że w Polsce są odpowiednie przepisy dotyczące wyborów i finansowania takich wydarzeń jak marsz. "Rozumiem, że PO będzie finansowała ze środków swojego komitetu wyborczego (marsz)" - zaznaczył.

Jednocześnie podkreślał, że historia pani Joanny wstrząsnęła Polkami i Polakami, ponieważ odebrano jej godność i podstawowe prawa.

"Powiedzenie dzisiaj, że za 70 dni (...) ludzie wyjdą protestować w tej konkretnej sprawie jest trochę naciągnięciem rzeczywistości. Bo my nie wiemy, jakie tematy będą wiodące za 70 dni, czyli na ostatnim etapie kampanii wyborczej. Więc w tym kontekście, mogę się tylko zdziwić, że Donald Tusk nie zwołuje protestów teraz, jeżeli uważa, że ta sprawa tak bardzo ludzi dotyka" - zaznaczył Kobosko.

"Gdyby ten marsz był organizowany teraz, gdyby dotyczył tej konkretnej sytuacji i reakcji ludzi, to ja bym zdecydowanie na taki marsz dzisiaj poszedł. O czym będzie marsz 1 października, ja nie wiem" - powiedział Kobosko. (PAP)

autor: Karol Kostrzewa

kos/ par/