PiS próbuje jeszcze bardziej ośmieszyć organy konstytucyjne państwa - tak szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski odniósł się do złożonego przez PiS projektu zmniejszającego minimalną liczbę sędziów Zgromadzenia Ogólnego TK oraz pełen skład TK do 9 sędziów.

Przygotowany przez posłów PiS projekt nowelizacji ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym został złożony w czwartek w Sejmie.

"Kiedy myśleliśmy, że z Trybunałem Konstytucyjnym i z polskim wymiarem sprawiedliwości nie może być już gorzej, okazuje się, że Prawo i Sprawiedliwość puka do Trybunału od spodu i za wszelką cenę próbuje jeszcze bardziej ośmieszyć organy konstytucyjne państwa, które miały chronić konstytucje, które miały chronić demokrację" - powiedział Gawkowski na czwartkowej konferencji prasowej.

Dodał, że przywykli już do tego, że PiS "wyroki w Trybunale Konstytucyjnym zamawia przez telefon". "Ale dzisiaj Prawo i Sprawiedliwość idzie o krok dalej - chce zmienić ustawę, zmniejszając kworum w Trybunale Konstytucyjnym z 11 na 9 osób, bo 9 osób ma pan Kaczyński na pilota, ma na telefon, ma na zamówienie" - stwierdził.

Zdaniem szefa klubu Lewicy, Trybunał Konstytucyjny "nie działa i nie będzie działał dopóki będzie rządził rząd Morawieckiego wspierany przez partię Kaczyńskiego". "Zjednoczona Prawica jest winna temu, że w Polsce nie ma dzisiaj pieniędzy z Unii Europejskiej. Brak pieniędzy z Unii Europejskiej to jest ekonomiczna zdrada stanu" - powiedział.

Gawkowski wezwał prezydenta Andrzeja Dudę, aby zaangażował się w sprawie uzyskania środków z Krajowego Planu Odbudowy, bo to on skierował nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym do TK. Nowelizacja ta, ma według jej autorów - posłów PiS - wypełnić kluczowy, dotyczący praworządności "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską pieniędzy na KPO.

TK na 30 maja wyznaczył termin rozprawy w sprawie nowelizacji ustawy o SN. Wniosek prezydenta w tej sprawie, złożony w trybie kontroli prewencyjnej, Trybunał ma rozpatrzyć w pełnym składzie, pod przewodnictwem prezes Julii Przyłębskiej. Obecnie do przeprowadzenia rozprawy w pełnym składzie niezbędne jest zebranie się co najmniej 11 sędziów TK. Od miesięcy w TK trwa jednak spór o kadencję Julii Przyłębskiej jako prezesa TK, który uniemożliwiał w ostatnim czasie zebranie się Trybunału w pełnym składzie.

Złożony przez PiS projekt noweli ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK ma za zadanie - jak wskazano w uzasadnieniu - usprawnienie działalności Trybunału przez zmniejszenie minimalnej liczebności Zgromadzenia Ogólnego z 2/3 liczby sędziów Trybunał (tj. 10 sędziów) do 9 oraz pełnego składu Trybunału z 11 do 9 sędziów.

Pytany w czwartek o ten projekt szef sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, poseł PiS Marek Ast powiedział, że "nie jest dopuszczalne, by w wyniku obstrukcji części sędziów TK - jedyny organ upoważniony do badania zgodności ustaw z konstytucją - nie mógł podejmować rozstrzygnięć, więc interwencja ze strony ustawodawcy jest niezbędna i propozycje zawarte w projekcie dają taką szansę".

Trwający w TK spór związany jest z tym, że według części prawników, w tym byłych i obecnych sędziów TK, kadencja Przyłębskiej jako prezesa TK upłynęła po 6 latach, czyli 20 grudnia 2022 r., i jednocześnie nie ma ona możliwości ponownego ubiegania się o tę funkcję. Według samej Przyłębskiej, a także premiera Mateusza Morawieckiego i części ekspertów jej kadencja upływa w grudniu 2024 r. - razem z końcem kadencji Przyłębskiej jako sędzi TK.

Na początku stycznia sześciu sędziów TK, w tym wiceprezes Mariusz Muszyński, skierowało pismo do Przyłębskiej i prezydenta, w którym żądają od niej zwołania Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK i wyłonienia kandydatur, spośród których prezydent wskaże nowego prezesa.

Na początku marca służby prasowe TK podały, że prezes Przyłębska zwołała Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK, które "bezwzględną większością głosów, w obecności dwóch trzecich sędziów TK podjęło uchwałę, w której stwierdzono brak podstaw do zwołania zgromadzenia w celu wyboru kandydatów na prezesa Trybunału".

Na początku kwietnia do TK wpłynęło pismo pięciu sędziów TK, w którym informowali oni o gotowości podjęcia prac nad wnioskiem prezydenta ws. ustawy o SN, ale w piśmie wskazali jednak, że wszelkie działania Przyłębskiej, które są przypisane prezesowi TK, są nieskuteczne i łamią obowiązujące prawo. Pięciu sędziów zaapelowało też o zwołanie Zgromadzania Ogólnego TK i wybór nowego prezesa. Odnosząc się do tego pisma sędzia TK Jarosław Wyrembak stwierdził, że wpisuje się ono w ciąg działań poważnie zagrażających polskiej racji stanu. (PAP)

autor: Grzegorz Bruszewski

gb/ mok/