"Naiwne pompowanie miliardów w obecny system upasie tylko banki i podniesie ceny mieszkań. Kto tego nie rozumie, zmarnuje pieniądze" - napisał w poniedziałek na Twitterze współprzewodniczący partii Razem Adrian Zandberg.

Zdaniem Zandberga "kryzys mieszkaniowy trzeba rozwiązać od strony podaży". "W Polsce nie zrobi tego rynek" - stwierdził polityk i dodał, że "mogą to zrobić państwo i samorządy - budując czynszówki". "To plan Lewicy" - podkreślił lider Razem.

Wcześniej w poniedziałek szef PO Donald Tusk zapowiedział podczas spotkania otwartego w Pabianicach (woj. łódzkie) wprowadzenie kredytu 0 proc. na pierwsze mieszkanie dla osób do 45 roku życia.

Zgodnie z zapowiedziami b.premiera kredytobiorcy korzystajacy z tego programu spłacaliby jedynie pożyczony do banku kapitał, bez odsetek.

"Nie będzie się płaciło 4100-4200 zł za to wymarzone mieszkanie 60-65 m kw., tylko mniej więcej 1700 zł miesięcznie i będzie to spłata kapitału, a więc nie tych niekończących się odsetek" - mówił Tusk.

Jak mówił Tusk, program PO "Kredyt 0 procent" ma też objąć pożyczki na remont mieszkań, "które nie nadają się do zamieszkania albo które wymagają niezbędnie remontu".

Innym rozwiązaniem z programu mieszkaniowego PO są dopłaty 600 zł do najmu mieszkań.

Donald Tusk zapowiedział też, że Platforma zamierza skończyć z patodeweloperką. Jak mówił, nie może być tak, że na osiedlu "mieszka 800 osób, a ogródek dla dzieci to jest jedna ślizgawka czy jedna huśtawka". Platforma chce też wyegzekwować od deweloperów, żeby powstawały budynki "nowoczesne, jeśli chodzi o system ogrzewania - nie tylko po to, żeby sprostać wymogom klimatycznym, ale także po to, żeby ludzie, którzy będą tam mieszkali, płacili dużo mniej za energię, niż to jest dzisiaj". (PAP)

Autor: Jan Olendzki

jko/ ann/